Szczęście na kółkach

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 30/2019

publikacja 25.07.2019 00:00

Adam i Natalia. Politolog i pedagog. Marzą i dążą do wyznaczonych celów, i nie przeszkadza im, że oboje poruszają się na wózkach inwalidzkich. – Ograniczenia są w naszych umysłach – twierdzi Natalia. Od trzech lat są małżeństwem.

▲	W czasie pielgrzymki najważniejsi byli ludzie. Caminowicze spotkali wiele osób, z którymi do dziś mają kontakt. ▲ W czasie pielgrzymki najważniejsi byli ludzie. Caminowicze spotkali wiele osób, z którymi do dziś mają kontakt.
Archiwum prywatne

Wózki inwalidzkie są ich codziennością od dzieciństwa, ale dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół i znajomych mogą funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek. – Bardzo duży wpływ na to, jak wygląda teraz nasze życie, ma fakt, że naszą niepełnosprawność przyjęliśmy i zaakceptowaliśmy – podkreśla Adam. – Nie skupiamy się na tym, czego nam brakuje albo jak nas to ogranicza. Staramy się cieszyć tym, co mamy – dodaje Natalia.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.