Niewidomi wyruszyli tandemami do Santiago de Compostela

Magdalena Dobrzyniak

publikacja 01.08.2019 13:10

Trzech niewidomych rowerzystów wyruszyło z Rynku Głównego tandemami do grobu św. Jakuba. Przed nimi ponad 3,5 tys. km, które wraz z 11 widzącymi przewodnikami pokonają w ciągu 50 dni.

Niewidomi wyruszyli tandemami do Santiago de Compostela W tandemach trzeba się dobrze zgrać. Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość

Organizatorem wyprawy jest Stowarzyszenie "Nie widzę przeszkód". Anna Pochłopień, odpowiedzialna za logistykę wydarzenia i wyznaczenie trasy przyznaje, że niektórzy z uczestników jadą, by odwiedzić miejsce ważne dla kultury duchowej Europy i wiozą swoje intencje, ale są też tacy, którzy chcą zmierzyć się ze swoimi słabościami.

- Będziemy trochę oczami naszych niewidzących kolegów. To spore wyzwanie, bo w tandemie trzeba się zgrać, ale jesteśmy pełni wiary, że będzie dobrze - zapewniała tuż przed startem. - Nie obawiamy się o rowery czy samochód, bo sprzęt jest dobrze przygotowany. Najbardziej boimy się niespodzianek pogodowych czy przepełnionych miejsc noclegowych - dodała.

Jak podkreślił Jerzy Płonka, udział w wyprawie będzie wyzwaniem i przygodą. - Chcemy osiągnąć cel i udowodnić, że potrafimy to zrobić - mówił. Dodał, że uczestnicy wyprawy pokazują, że nie ma rzeczy niemożliwych nawet wtedy, gdy jest się osobą niedowidzącą lub całkowicie pozbawioną wzroku.

Rowerzyści przemierzą 3,6 tys. km w 50 dni. Do Hiszpanii dotrą przez Słowację, Austrię, Włochy, Francję i Hiszpanię. Dopiero od Barcelony kierują się szlakiem do Santiago. Planują zwiedzić najciekawsze, ich zdaniem, miasta na trasie.