Festyn w klasztornych ogrodach

jz

publikacja 26.08.2019 10:55

W niedzielne popołudnie w parafii św. Bartłomieja Apostoła w Krakowie-Mogile odbył się festyn parafialny.

Festyn w klasztornych ogrodach Mecz cystersi-parafianie zakończył się zwycięstwem zakonników. Justyna Zygmunt /Foto Gość

Co dwa lata, z okazji odpustu ku czci św. Bartłomieja, w klasztornych ogrodach cystersów organizowany jest festyn parafialny. W jego przygotowanie aktywnie włączają się członkowie wspólnot parafialnych. - Poprzedni proboszcz o. Cyprian Świerczyński organizował tzw. parafiadę. Miała ona charakter sportowego współzawodnictwa. Teraz poszliśmy w stronę zabawy rodzinnej, w której mogą uczestniczyć dorośli i dzieci - mówił o. Wincenty Zakrzewski. - Parafianie pracują dla parafian, czuć radość i rodzinną atmosferę - dodał obecny proboszcz.

Na uczestników festynu czekało 8 konkurencji, np. jazda w taczkach, przeciąganie liny oraz popychanie dyń miotłą. Ich wykonanie umożliwiało udział w loterii z nagrodami. Zadaniem ściśle związanym z życiem parafii było układanie gontów na czas. Są to deski wykorzystywane do pokryć dachowych. Jak wyjaśniał o. Zakrzewski, w tym roku kościół św. Bartłomieja po prawie 40 latach jest na nowo pokrywany gontem. Jest to ważna inwestycja, dlatego organizatorzy postanowili przygotować taką konkurencję, by nieco przybliżyć parafianom szczegóły jej realizacji.

Podczas festynu można było również zwiedzić dalszą część ogrodów, w której znajdują się m.in. szklarnie oraz kwiaty. Zajmujący się uprawą br. Wojciech na każde spotkanie szykuje cysterskie pomidory oraz ogórki. Kolejną atrakcją było przedstawienie teatru Eden, które rozbawiło całą widownię. Wyczekiwanym przez wszystkich punktem programu był mecz piłki nożnej. Starcie cystersów i parafian poprzedziła rozgrywka młodych piłkarzy. Finałowe spotkanie zakończyło się zwycięstwem zakonników, zaś nagrodą była przyczepa pełna arbuzów.

Spotkanie zgromadziło młodszych i starszych parafian, ale wiek nie odgrywał znaczącej roli. - Festynowi towarzyszy miła atmosfera, jest tu dużo miejsca dla maluchów, które chcą pobiegać. Każdy znajdzie coś dla siebie. W ogrodzie można było trochę się wyciszyć, pooglądać kwiaty i zobaczyć szklarnie - opowiadał Marcin.