Święcenia pod bombami

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 35/2019

publikacja 29.08.2019 00:00

Jej żyjących czynnych uczestników można już policzyć na palcach. Nawet ci, którzy byli wówczas dziećmi, zbliżają się do dziewięćdziesiątki. 80 lat temu zaczęła się wojna Niemiec z Polską. Nie ominęła Krakowa i Małopolski.

Na niemieckim zdjęciu lotniczym widać dokładnie leje po bombach, które spadły na lotnisko wojskowe w Rakowicach. Na niemieckim zdjęciu lotniczym widać dokładnie leje po bombach, które spadły na lotnisko wojskowe w Rakowicach.
Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie

Już 1 września 1939 r. nad ranem na Kraków spadły pierwsze bomby niemieckie. To z meldunku wojewody krakowskiego Józefa Tymińskiego o bombardowaniu dworca kolejowego premier Felicjan Sławoj Składkowski dowiedział się tuż po godz. 4 – jako pierwszy przedstawiciel najwyższych władz państwowych – o agresji niemieckiej. Zawiadomił o tym natychmiast prezydenta Ignacego Mościckiego i marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza. Polskie przygotowania do wojny pełną parą rozpoczęły się pod Wawelem już w marcu 1939 roku. W koszarach żandarmerii przy ul. Warszawskiej (obecnie budynki Politechniki Krakowskiej) zainstalowało się tajemnicze „Kierownictwo Ćwiczeń Antoni”.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.