Cuda i wianki w Białce

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 36/2019

publikacja 05.09.2019 00:00

Tych chłopaków nie da się nie kochać. Dzięki nim Dom Pomocy Społecznej w Białce Tatrzańskiej tętni życiem. Tutaj widać, jak bardzo Pan Bóg ukochał swoje najsłabsze i cierpiące dzieci. Miejsce, stworzone dla nich przez siostry serafitki, istnieje od 65 lat.

▲	Wychowankowie nie odstępują na krok gości. ▲ Wychowankowie nie odstępują na krok gości.
Magdalena Dobrzyniak /FOTO GOŚĆ

Łukasz pracuje w ogrodzie, kosi trawę, pomaga panu konserwatorowi. Zimą odśnieża. Adrian potrafi wymienić z pamięci wszystkie stolice Europy. Maciuś nie mówi, ale rozbraja uśmiechem, a Robert nie odstępuje gości na krok. Krzysiu jest zafascynowany folklorem góralskim. Pięknym, czystym głosem śpiewa ludowe piosenki i kolekcjonuje nagrania. Dom w Białce jest ich miejscem na ziemi.

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.