Obrazy sercanina i sercanki na wystawie w krakowskim magistracie

mk, as

publikacja 04.09.2019 13:41

Prace ks. Andrzeja Sawulskiego i s. Dolorozy Jeziorskiej znalazły się na wystawie "Niepodległa w sztuce", którą można zobaczyć w holu kamiennym Urzędu Miasta Krakowa.

Obrazy sercanina i sercanki na wystawie w krakowskim magistracie Sercanin ks. Andrzej Sawulski do malowania wrócił we wrześniu ubiegłego roku, po 25 latach przerwy. Efekt był taki, że w ciągu niespełna roku powstało niemal 50 obrazów. Janusz Ślęzak

Jak wyjaśnia Agnieszka Kęska, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Lege Artis", wystawa jest kontynuacją ubiegłorocznego projektu historyczno-kulturalnego, ukazującego Polskę w różnych okresach dziejów. - Chodziło nam o to, by upamiętnić w dziełach malarskich i rzeźbiarskich piękno ojczyzny i jej historię - tłumaczy.

- Obraz, który pokazuję, nawiązuje do rodzinnych stron - Nowego Sącza, gdzie niedaleko domu znajduje się kapliczka patriotyczna z początku XX w., która została postawiona jako miejsce modlitwy o wolną Polskę. Fundatorzy umieścili w niej figurę Chrystusa Frasobliwego w biało-czerwonych szatach, a pod daszkiem był zasłonięty przez wiele lat z wiadomych powodów orzeł w koronie - objaśnia ks. Sawulski. - Gromadziliśmy się przy niej często, modląc się także za ojczyznę. Kapliczkę umieściłem w wiejskim pejzażu charakterystycznym dla tamtych lat - wspomina sercanin.

Z kolei s. Doloroza prezentuje na wystawie w Krakowie obraz przedstawiający Matkę Bożą Katyńską. Sercanka jest absolwentką Wydziału Sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Brała już udział w wielu wystawach. Jednym z jej dzieł jest praca "Szkaplerze", składająca się z 14 obrazów przedstawiających codzienne posługi sercanek. Obrazuje ona życie sióstr, które w swoich klasztorach pracują i modlą się, a jednocześnie spieszą z pomocą najbardziej potrzebującym.

Na wystawie, którą można oglądać do 13 września, znalazły się także prace m.in. Kingi Krzyś, Mariana Ślazyka, Edwarda Dudy, Pawła Słoty, Grzegorza Wójcika, Gabrieli Oleksy i Ignacego Gromali.