Gdy poczuli w sercu głód Boga, zrozumieli, że przeżywają najpiękniejszą przygodę swojego życia. Nie z tej ziemi.
Na początku października wielicka oaza hucznie świętowała swoje 50. urodziny.
Monika Łącka /Foto Gość
Najpierw 12 kwietnia 1969 roku do parafii św. Klemensa w Wieliczce przyjechał na wizytację kard. Karol Wojtyła. Życzył wtedy młodym, by „kształtowali się jako nowi ludzie, na miarę naszych czasów”. Te prorocze słowa przyszłego papieża oraz jego wpis można znaleźć w kronice oazy, która… wtedy jeszcze nie istniała.
Kilka miesięcy później wikariuszem został tam pełen energii kapłan, ks. Władysław Gil. – Prawie natychmiast nawiązałem kontakt z centralą Ruchu Światło−Życie w Krościenku nad Dunajcem. Pojechałem też do Krościenka na pierwszą oazę, gdzie ks. Franciszek Blachnicki gromadził księży z całej Polski i uczył ich zmian posoborowych – wspomina ks. prałat Gil, emerytowany proboszcz parafii św. Barbary w Trzebini. Niebawem kapłan zmiany te zaczął wdrażać na wielickiej ziemi.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.