„Ta jest na twoje pytanie odpowiedź prawdziwa: kiedy ty żyjesz, śmierć martwa, gdy umierasz – żywa” – głosi napis na XVI-wiecznym nagrobku w kościele w Niepołomicach.
Przedstawieni na pomniku Katarzyna i Grzegorz Braniccy klęczą, wpatrując się w Zmartwychwstałego.
Miłosz Kluba /Foto Gość
Na otaczający kościół parafialny pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników plac można wejść trzema bramami. Najmniejsza z nich, prowadząca do kościoła od strony plebanii, jest opatrzona datą 1596. Jej twórcą był Santi Gucci, artysta z Włoch, związany z dworem królewskim na Wawelu. Kamienny portal pierwotnie znajdował się wewnątrz kościoła. Było to wejście do kaplicy grobowej rodu Branickich.
Patrzże, żywy popiele
Kaplicę ufundował u schyłku XVI w. Jan Branicki, kasztelan biecki i żarnawski, starosta niepołomicki i krzeszowski, łowczy krakowski. Jak opisuje Rafał Róg, autor książki o kościele w Niepołomicach, J. Branicki „cieszył się względami króla Zygmunta III Wazy, który wysłał go do Wiednia celem sprowadzenia Konstancji Austriaczki, przyszłej małżonki polskiego monarchy”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.