20 lat temu, 1 grudnia 1999 r., Kalwaria Zebrzydowska została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 01.12.2019 09:00

To jedyna Kalwaria na świecie, która trafiła na tę listę. Nazywana jest Polską Jerozolimą, Małopolską Jasną Górą i Częstochową Południa.

20 lat temu, 1 grudnia 1999 r., Kalwaria Zebrzydowska została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Komisja UNESCO doceniła piękno kalwaryjskiego krajobrazu i jego walory duchowe. Monika Łącka /Foto Gość

Sukces był owocem wspólnych starań ówczesnego kustosza o. Oktawiana Jusiaka OFM i prof. dr hab. inż. arch. Anny Mitkowskiej.

Złożona przez nich dokumentacja historyczno-naukowa była tak dobrze przygotowana, że komisja UNESCO decyzję podjęła szybko i jednogłośnie.

Ten przywilej nie jest jednak dany raz na zawsze, dlatego obowiązkiem stróżów Kalwarii jest dbanie o nią tak, by ze skarbu mogły korzystać kolejne pokolenia. Oznacza to zarówno pielęgnację drzewostanu, jak również odnawianie zabytkowego terenu. W tym roku gruntowny remont przeszła kaplica Wniebowstąpienia, a z myślą o grupach zorganizowanych (które np. chcą zorganizować sympozjum), niebawem powstać ma multimedialna aula konferencyjna.

- Dzięki temu, że jesteśmy na liście UNESCO, o Kalwarii słychać w Polsce, w państwach sąsiednich, a nawet w Japonii i na krańcach świata. Wiele osób przyjeżdża tu tylko po to, by zobaczyć miejsce uznane za zabytek - opowiada o. Konrad Cholewa OFM, kustosz Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej. Tylko w ub. roku Kalwarię odwiedziło ponad milion osiemset tysięcy pielgrzymów. Najliczniejszą grupę stanowili Polacy. Dużo było również Francuzów, Włochów, Amerykanów, Słowaków, Węgrów oraz Japończyków. Nie zabrakło też pątników z odległych stron świata: Mauritiusu, Sri Lanki, Wybrzeża Kości Słoniowej, czy Filipin.

Kustosz przyznaje też, że obserwuje ciekawą rzecz. - Turyści z Japonii chętnie podróżują po świecie odwiedzając kolejne miejsce ma liście. Stąd zaś często wyjeżdżają jako pielgrzymi, bo zostali urzeczeni duchowym dziedzictwem Kalwarii i coś się w nich przemieniło. Spotkali sacrum. Chcą tu wrócić albo polecają to miejsce rodzinie, znajomym - zauważa.

20 lat temu, 1 grudnia 1999 r., Kalwaria Zebrzydowska została wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO   Widok na bazylikę z chóru zakonnego. Monika Łącka /Foto Gość

W okresie Bożego Narodzenia Kalwaria przyciąga też całe rodziny, które przyjeżdżają, by podziwiać jedną z największych ruchomych szopek w Polsce. Jej przygotowanie rozpoczęło się tuż po Wszystkich Świętych. Obecnie jest już montowana w bazylice.

Więcej o Kalwarii napiszemy w najbliższym wydaniu „Gościa Krakowskiego” (na 8 grudnia), a już dziś polecamy galerię zdjęć z sanktuarium. Można na nich zobaczyć zarówno szczegóły architektoniczne świątyni, jak i pokój papieski (w którym odpoczywał Jan Paweł II), cenne rzeczy, jakie Ojciec Święty przekazał Kalwarii, działającą od października Pracownię Sztuki Sakralnej pw. św. Bernardyna i św. Mikołaja oraz ozłocone listopadowym słońcem dróżki. Przed wiekami powstawały zgodnie z topografią Ziemi Świętej, a losy Jezusa i Maryi splatają się na nich z codziennością okolicznych mieszkańców. To nie wszystko. Nasza redakcja, dzięki uprzejmości kustosza sanktuarium, została wpuszczona za klauzurę, dzięki czemu na zdjęciach znalazły się też klasztorna kaplica zakonników, jak również widok z zakonnego chóru na bazylikę.