Kraków. Jubileusz teatralny Dariusza Domańskiego

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 18.02.2020 12:04

Od 35 lat piórem i żywym słowem przypomina postacie zasłużone dla teatru polskiego. W trakcie wieczoru jubileuszowego krakowski teatroman Dariusz Domański został uhonorowany za zasługi kulturalne srebrnym medalem "Gloria Artis".

Kraków. Jubileusz teatralny Dariusza Domańskiego - Teatr to piękno i dobro, kształtowanie prawdy, rozumienie człowieka - to starałem się wychwycić w moich publikacjach i spotkaniach z ludźmi sceny - zaznaczył Dariusz Domański. Bogdan Gancarz /Foto Gość

Uroczystość odbyła się 17 lutego na scenie klasycznej Akademii Sztuk Teatralnych im. S. Wyspiańskiego przy ul. Warszawskiej. - Dokonania jubilata wyrażają się w organizowaniu dziesiątek spotkań i benefisów artystów sceny polskiej, trwającej ponad trzy dekady twórczości dziennikarskiej i pisarskiej ocalającej od zapomnienia spuściznę artystów polskich, m.in. spisanymi rozmowami z luminarzami sceny polskiej, książkami poświęconymi osobowościom aktorskim, w tym imponującym wydawnictwem o historii Starego Teatru. Dokonania jubilata są także wyrazem jego troski o język ojczysty, co zostało docenione w 2015 r. poprzez przyznanie mu Złotego Lauru Mistrza Mowy Polskiej - powiedział prof. Jan Tadeusz Duda, przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego, wręczający medal "Gloria Artis", przyznany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego za zasługi w upowszechnianiu kultury.

Jak wyliczył skrupulatnie Przemysław Babiarz, komentator sportowy wykształcony aktorsko w Krakowie, w dorobku jubilata jest "15 książek, 120 imprez pełnych erudycji i rozmachu, ponad 500 publikacji prasowych". To człowiek, który w teatrze szuka piękna i dobra, kształtowania prawdy i rozumienia człowieka i który - według sądu Jana Nowickiego - "ocala kruchą sztukę aktorstwa". W swoich licznych książkach i publikacjach prasowych przypomina postacie zasłużone dla teatru polskiego, m.in.: Zofię Jaroszewską, Zofię Niwińską, Marię Malicką, Halinę Gryglaszewską, Ewę Lassek, Aleksandrę Śląską, Bronisława Dąbrowskiego, Aleksandra Bardiniego, Tadeusza Kantora, Józefa Szajnę, Adama Hanuszkiewicza, Jerzego Jarockiego, Wiktora Sadeckiego, Gustawa Holoubka, Tadeusza Łomnickiego, Jerzego Nowaka, Jerzego Bińczyckiego, Halinę Kwiatkowską, Martę Stebnicką, Barbarę Krafftównę, Franciszka Pieczkę, Jana Nowickiego, Olgierda Łukaszewicza, Edwarda Dobrzańskiego, Tadeusza Malaka, Mariana Dziędziela i Tadeusza Szybowskiego.

Jubilat świętował w gronie życzliwych mu osób. - Zaszczytem jest dla mnie obecność wielkiej czwórki teatralnej i filmowej: Barbary Krafftówny, wielkiej aktorki sceny polskiej, której początki artystyczne zrodziły się pod Wawelem, w Studiu Teatralnym Iwona Galla, działającym przy Teatrze im. Słowackiego, Krzysztofa Zanusssiego, naszego wielkiego nauczyciela filmu, którego debiuty filmowe i teatralne też związane są z Krakowem, Wojciecha Plewińskiego, wspaniałego fotografa, bez którego współcześni nie mieliby pojęcia, jak wyglądały największe krakowskie inscenizacje teatralne Swinarskiego, Jarockiego i Wajdy, wreszcie Kazimierza Wiśniaka, twórcy dekoracji i kostiumów do wspomnianych inscenizacji, legendy Piwnicy pod Baranami - powiedział D. Domański.

- Pan Darek należy do grupy mniejszościowej, ale nie ginącej, która wyróżnia się entuzjazmem. Entuzjazm jest rzadką cechą, myślę, że dużo powszechniejszą cechą jest zawiść. Pan z tej powszechności się wyłamuje; pan lubi ludzi, lubi artystów. Dzięki temu powstaje obraz pogodny, bo to jest pisanie człowieka, którego cieszą cudze sukcesy - zaznaczył K. Zanussi.

Adresy laudacyjne i pozdrowienia przesłali m.in. prezydent Krakowa oraz Franciszek Pieczka, Halina Kwiatkowska, Jerzy Trela, Jan Nowicki, Grażyna Barszczewska, Anna Seniuk, Ewa Kasprzyk i Przemysław Babiarz.

"Darku Kochany! Szanowny Jubilacie! Historia teatru i filmu polskiego została wzbogacona Twoją wiedzą. Przedstawienia teatralne pozostają w pamięci tylko dzięki takim znawcom i miłośnikom teatru jak Twoja zacna osoba. Cieszę się, że spotkałem Ciebie na mojej drodze i że cząstka moich aktorskich peregrynacji została utrwalona. Kochany Darku! Luty to miesiąc, gdy starzyk grzeje się przy piecu. Wybacz zatem moją nieobecność. Jestem jednak na Twoim jubileuszu myślami i sercem" - napisał F. Pieczka w liście odczytanym przez M. Dziędziela.

Za publikacje i benefisy dziękowała prawie stuletnia aktorka H. Kwiatkowska. "Dziękuję za pamięć i za nasze wspólne występy z »Wielkim Kolegą«. Wprowadzał pan na scenę swoją pasją aktorkę, która miała szczęście występować, a wcześniej uczyć się w tym samym gimnazjum w Wadowicach, co św. Jan Paweł II" - napisała w liście.

O swoim biografie nie zapomniał także J. Nowicki. Wspomniał Danutę Letką, profesor krakowskiego Technikum Geologicznego, prowadzącą tam teatr. "To z jej inicjatywy oglądałem tam  Ciebie w »Nocy Listopadowej« w roli Wielkiego Księcia Konstantego. Zamiast recenzji, otrzymasz ode mnie wspomnienie Ciebie, 18-letniego chłopca, niosącego przez ośnieżony plac Mariacki wypożyczony ze Starego Teatru kostium. Nie słuchaj, że nudzisz, bo tak naprawdę robisz więcej dobrego niż ci zabawni. Pamiętaj o nas, starych, którzy za cholerę nie chcą za szybko odejść" - napisał aktor w liście odczytanym przez senatora Jerzego Fedorowicza, niegdyś aktora scen krakowskich, który przekazał także pozdrowienia od J. Treli.

Nie zabrakło również elementów artystycznych. Specjalnie dla jubilata śpiewali: Beata Rybotycka, sopranistka Dominika Zamara z Rzymu, prowadzący wieczór Julian Mere, aktor warszawskiego teatru Rampa, wykształcony w Krakowie, oraz chór Vox Populi pod dyrekcją prof. Rafała Marchewczyka.