Gdy wstawał z kolan, ważny był człowiek obok

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 20/2020

publikacja 14.05.2020 00:00

– Papież miał świadomość, że cały jest w Bożych rękach, i to było źródłem jego wielkiej pokory. Był zanurzony w Bogu i gdy się modlił, zdawało się, że jest nieobecny, skupiony na rzeczywistości dla nas niedostępnej – opowiada kard. Stanisław Dziwisz, najbliższy współpracownik św. Jana Pawła II, w 100. rocznicę jego urodzin.

Ubiegłoroczne obchody urodzin Karola Wojtyły w bazylice Ofiarowania NMP w Wadowicach. Ubiegłoroczne obchody urodzin Karola Wojtyły w bazylice Ofiarowania NMP w Wadowicach.
Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość

Magdalena Dobrzyniak: W niełatwych warunkach przychodzi nam obchodzić papieski jubileusz. Miały być pielgrzymka narodowa, wielkie obchody w Wadowicach i Krakowie, wiele okazji do przypomnienia życia i nauczania Jana Pawła II. Jest Ksiądz Kardynał rozczarowany, że tę historyczną rocznicę wspominamy inaczej, niż planowaliśmy?

kard. Stanisław Dziwisz: To nie rozczarowanie, ale ból serca wynikający z sytuacji, w jakiej się wszyscy znaleźliśmy. Jesteśmy uczestnikami cierpień i lęków, które trudno było sobie wcześniej wyobrazić czy przewidzieć. Doświadczamy niepewności, zachwiało się nasze poczucie bezpieczeństwa. Przyszło nam zmagać się z nieznanym. Widzimy płaczące rodziny, cierpiących chorych, ludzi, którzy z dnia na dzień stracili pracę. To są realne i bardzo trudne sytuacje. Do cierpień bytowych i tych związanych z zagrożeniem zdrowia i życia dochodzą także cierpienia duchowe, wielka tęsknota do wspólnoty Kościoła i pełnego udziału w życiu sakramentalnym. Na naszych oczach świat, jaki dotąd znaliśmy, zmienił się radykalnie. Trudno myśleć o 100. rocznicy urodzin św. Jana Pawła II w oderwaniu od tych okoliczności.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.