– Izolacja obudziła w nas tęsknotę i uświadomiła, że zarówno możliwość gromadzenia się na liturgii i tworzenia wspólnoty, jak i Pokarm, którym karmi nas Pan, jest darem – mówi bp Damian Muskus OFM.
Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość
Magdalena Dobrzyniak: W jednym z ostatnich felietonów napisał Ojciec Biskup, że wirus „stracił pobożność”. Co to znaczy?
bp Damian Muskus: To trochę ironiczne podsumowanie faktu, że dla wielu tzw. odmrażanie życia społecznego i religijnego stało się tożsame z końcem pandemii. Są osoby, które przychodzą do kościołów i zachowują się, jakby niebezpieczeństwo minęło, a świat wrócił na dawne tory. Wiemy, że tak nie jest. Mówią o tym statystyki zachorowań i nowe ogniska zakażeń, o ktrych dowiedzieliśmy się po święceniach kapłańskich w Tuchowie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.