Zakopane. Odpust u św. Antoniego

Magdalena Dobrzyniak

publikacja 13.06.2020 21:22

Pod Giewontem święty "od rzeczy zagubionych" czczony jest w kościele ojców bernardynów. Uroczystościom odpustowym przewodniczył bp Damian Muskus OFM.

Zakopane. Odpust u św. Antoniego - To Duch Święty w nas działa, to On przemienia nasze życie - mówił do młodych bp Muskus. Daniel Kęska OFM

Bp Muskus udzielił także - w rygorach sanitarnych - sakramentu bierzmowania grupie zakopiańskiej młodzieży.

Stawiając młodym św. Antoniego za wzór, hierarcha podkreślał, że głoszenie Ewangelii odbywa się przez codzienne życie. - To, jak żyjemy, jakie wartości są dla nas ważne, czego poszukujemy, ma mówić ludziom o miłości Jezusa - mówił. 

W 800. rocznicę przystąpienia św. Antoniego z Padwy do grona pierwszych franciszkanów przekonywał, że  święty ten wciąż inspiruje i pociąga swoją radością i zachwytem nad pięknem Dobrej Nowiny. Namawiał młodych, by świętemu "od rzeczy zaginionych" powierzać poszukiwanie sensu życia,  prawdziwego, trwałego szczęścia i miłości bez granic.

Przypominał, że Antoni był żarliwym, przyciągającym tłumy kaznodzieją i mistykiem, a jego głoszeniu Ewangelii towarzyszyły znaki i nadzwyczajne dary. - Ale nie z tego został zapamiętany najbardziej. Po 800 latach od dołączenia do pierwszych braci św. Franciszka z Asyżu, staje przed nami przede wszystkim jako nauczyciel miłości, która przynosi radość i napełnia serce łagodnością - stwierdził. Podkreślał, że motywem życia najbliższego przyjaciela św. Franciszka z Asyżu nie były znaki i cuda, ale "ubóstwo, pokora, czystość, miłosierdzie i odwaga czynienia pokoju". - Całym swoim życiem wskazywał na Jezusa. To On był w centrum jego codzienności, to Jego Ewangelia była punktem odniesienia dla wszystkich decyzji i działań, jakie podejmował - dodał.

Zaznaczył, że głoszenie Ewangelii nie jest sprawą ludzką, ale Bożą. - To Duch Święty w nas działa, to On przemienia nasze życie, to dzięki Jego tchnieniu napotykani przez nas ludzie otwierają się na moc Słowa. Bez Ducha Świętego stajemy się ideologami,  a nie świadkami - stwierdził.

Święty Antoni jest otaczany pod Giewontem wielką czcią nie tylko przez mieszkańców parafii i Zakopanego, ale także przez turystów, którzy często odwiedzają bernardyński kościół. O popularności świętego świadczą zgromadzone wota oraz systematycznie wzrastająca liczba składanych podziękowań i próśb.

Historia obecności bernardynów w stolicy Tatr sięga początku ubiegłego wieku. W 1902 roku konwent w Kalwarii Zebrzydowskiej nabył w Zakopanem w dzielnicy Bystre piętrową drewnianą willę z dużym ogrodem. Otwarta w niej niewielka zakonna kaplica pod wezwaniem św. Antoniego z Padwy była dostępna dla wiernych. 

W czasie II wojny światowej, w związku z zamknięciem przez Niemców kaplic w Księżówce i w Zakładzie Urszulanek w Jaszczurówce, ojcowie bernardyni rozpoczęli posługę duszpasterską w kaplicy. W 1950 roku została ona rozbudowana przy zachowaniu jej zakopiańskiego stylu i wezwania św. Antoniego. Kościół został poświęcony w 1959 roku. W 1970 roku zbudowano nową dzwonnicę kościelną, po tym, jak poprzednia została w 1968 roku zawalona przez halny. W 1976 roku umieszczono w niej wielki dzwon "Antoni". Na dziedzińcu kościoła w 13. rocznicę zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II ustawiono 4-metrowy metalowy krzyż z kutym godłem Polski i napisem: "Polsko, byłem Ci wiernym synem".

W latach 1991-1999 wybudowano nowy, dwupiętrowy klasztor. Oprócz piętra objętego klauzurą, pomieszczenia zarówno w nowym budynku, jak i w starej części klasztoru pełnią również funkcję pokoi gościnnych dla turystów odwiedzających Zakopane.