W. Bonowicz: Bez Tischnera byłoby nam dużo trudniej

Magdalena Dobrzyniak

publikacja 28.06.2020 10:04

Wybitny filozof i duszpasterz zmarł 20 lat temu w Krakowie.

W. Bonowicz: Bez Tischnera byłoby nam dużo trudniej Kard. Karol Wojtyła darzył ks. Tischnera zaufaniem, którego nigdy nie wycofał. Archiwum prywatne rodziny Tischnerów

Ksiądz Józef Tischner zmarł 28 czerwca 2000 r. po kilkuletnich zmaganiach z chorobą nowotworową. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w niedzielę 2 lipca najpierw w Krakowie, a potem w Łopusznej, gdzie spoczął na cmentarzu. Pozostawił po sobie kilkadziesiąt książek, dziesiątki audycji radiowych i telewizyjnych, wiele tysięcy słuchaczy, którzy uczęszczali na jego wykłady i kazania. Wciąż ukazują się nowe zbiory jego niepublikowanych wcześniej tekstów.

- Dla wielu ludzi on jest interesujący przede wszystkim jako ksiądz, który potrafił wyłamać się ze schematów i był symbolem szerokiego myślenia, otwartego także na tych, którzy stoją z dala od Kościoła - mówi biograf Tischnera Wojciech Bonowicz. Jak podkreśla, intrygująca jest różnorodność jego zaangażowań. - Każdy, od przedszkolaka do profesora uniwersytetu, mógł coś od niego zaczerpnąć - uważa, dodając że w każdej dziedzinie zaangażowania ks. Tischner był autentyczny i przekazywał to samo, to znaczy nadzieję.

- On był zanurzony w życiu. Jednak ważniejsze wydaje mi się to, że przy nim po prostu chciało się żyć. Po spotkaniu z nim zawsze miałem poczucie, że coś trzeba ze swoim życiem zrobić, nie można roztrwonić tego, co się dostało - wspomina W. Bonowicz.

Czytaj też: 10 ważnych myśli ks. Tischnera o wierze, Kościele i spotkaniu z drugim człowiekiem

Umierający filozof czytał "Dzienniczek" św. Faustyny. W Krakowie budowało się sanktuarium, potrzebne było duchowe i filozoficzne zaplecze tego dzieła. Biskup Kazimierz Nycz poprosił o stworzenie takich tekstów zmagającego się z chorobą Tischnera, który chyba nie miał wcześniej "Dzienniczka" w rękach. - Co ciekawe, Tischner czytał "Dzienniczek" w kontekście wcześniejszych filozoficznych interpretacji miłosierdzia. Znalazł w nim przejmujące świadectwo, że wiarę, religię można przeżywać bez cierpiętnictwa, nawet wtedy, gdy rzeczywiście się cierpi. Że cierpiąc, można także być miłosiernym - dla siebie, dla innych, a nawet, jak pisał, dla Boga - mówi biograf kapłana. - On sam w tym czasie musiał się konfrontować z coraz większym bólem. Myślę, że ta lektura bardzo mu pomogła - stwierdza.

Przejmująca jest korespondencja, jaką Tischner prowadził w czasie choroby z Janem Pawłem II. Po krótkim spotkaniu w Krakowie w 1999 r. papież, poruszony jego widokiem, napisał bardzo osobisty list - że było ono dlań jak spotkanie z Hiobem. To dało początek głębokiej wymianie myśli na temat sensu cierpienia. 

Zdaniem W. Bonowicza, bez ks. Tischnera byłoby nam dużo trudniej, bo on pomagał i pomaga nadal wielu ludziom trwać w Kościele i ten Kościół zmieniać. Poza tym był otwarty na "inne dzieci Kościoła", na ludzi inaczej myślących, będących często na zewnątrz, ale zainteresowanych tym, co Kościół mówi i co się w nim dzieje. 

- Nie lekceważył ich głosów, nie traktował krytycznych uwag jako niesprawiedliwych ataków. Dla tych ludzi Tischner był adresem, pod który bez obaw mogli się udać. Takich adresów dzisiaj brakuje - ocenia W. Bonowicz.

Jak podkreśla, ks. Tischner był "życiodajny", czyli miał w sobie światło i energię, która pchała innych do życia. -  Była w nim autentyczna radość, jego stosunek do ludzi był generalnie afirmatywny. Lubił wchodzić w polemiki, ale nie było w nim niechęci wobec tych, którzy się z nim spierali - opowiada pisarz.

- Myślę, że chciał nam pokazać, iż nie musimy określać swojego miejsca w świecie przez podkreślanie różnic i wskazywanie zagrożeń czyhających dookoła. Nawet w tych, którzy wydają się nam dalecy, obcy, możemy odnaleźć coś, co będzie nam bliskie, co jest zbieżne z naszymi własnymi poszukiwaniami - podsumowuje.

W. Bonowicz: Bez Tischnera byłoby nam dużo trudniej   - Tischner był "życiodajny", czyli miał w sobie światło i energię, która pchała innych do życia - uważa jego biograf. Archiwum prywatne rodziny Tischnerów

Wywiad z Wojciechem Bonowiczem w 20. rocznicę śmierci ks. prof. Józefa Tischnera można przeczytać w bieżącym numerze "Gościa Niedzielnego".