Jan Paweł II został oficjalnie ogłoszony patronem Kalwarii Zebrzydowskiej

mł /BP Archidiecezji Krakowskiej

publikacja 16.08.2020 18:01

Dekret Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów potwierdzający ten fakt burmistrz miasta odebrał z rąk abpa Marka Jędraszewskiego.

Jan Paweł II został oficjalnie ogłoszony patronem Kalwarii Zebrzydowskiej W Mszy św. uczestniczyły tysiące wiernych, m.in. asysty idące w procesji Wniebowstąpienia NMP. BP Archidiecezji Krakowskiej

Jego przekazanie odbyło się 16 sierpnia, podczas Mszy św. kończącej uroczystości odpustowe ku czci Matki Bożej Wniebowziętej

Starania o ogłoszenie Jana Pawła II patronem Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczęły się w ubiegłym roku. 30 grudnia 2019 r., na wniosek burmistrza miasta, Rada Miejska podjęła uchwałę z prośbą skierowaną do abp. Jędraszewskiego o poparcie tej inicjatywy. Metropolita przekazał uchwałę wraz z rekomendacją do Stolicy Apostolskiej. Do prośby pozytywnie odnieśli się również Episkopat Polski oraz nuncjusz apostolski Salvatore Pennacchio.

W homilii abp Marek Jędraszewski zauważył, że Maryja jest pierwszym owocem Paschy Chrystusa, Jego męki, śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia. - Jako pierwsza w pełni korzysta z dzieła zbawczego swojego Syna - została wzięta z ciałem i duszą do niebieskiej chwały. A my, dzieci Kościoła, pielgrzymi tej ziemi, włączeni w wielką historię mistycznego ciała Chrystusa, tak jak poprzednie pokolenia i te, które po nas nastąpią, wielbimy Jej imię i wysławiamy - mówił metropolita i zauważył, że druga część hymnu Maryi jest wyznaniem wiary w Boga, miłosiernego i sprawiedliwego Ojca.

- Podczas dzisiejszego święta mamy szczególne zadanie, by wsłuchać się w słowa hymnu "Magnificat" i postawić sobie pytanie o to, kim jesteśmy - przekonywał arcybiskup dodając: - Wpatrzeni w cudowne dzieło stworzenia, widzimy, jak Bóg wyniósł nas ponad inne dzieła. Równocześnie, dzięki Jezusowi, odkrywamy, że zostaliśmy przeznaczeni do życia wiecznego.

Co więcej, w świetle "Magnificat" musimy również uświadomić sobie prawdę o Bogu i zrozumieć, kim jest Ten, który do końca nas umiłował i dla naszego zbawienia wydał swojego Syna na krzyżową mękę. - Tę zagadkę odkrywał tutaj przez długie dziesięciolecia najpierw mały, a potem dorastający Karol Wojtyła, późniejszy kapłan, biskup, kardynał i Ojciec Święty, zapatrzony w obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej. Bo właśnie Ona pokazywała mu drogę, wskazując na Jezusa Chrystusa. Wpatrując się w Jej wizerunek, widział, jak ukochał Ją Chrystus, i jaką miłością obdarza każdego z nas. Tutaj uczył się miłości do Niej - zaznaczył metropolita.

Przeczytaj także:

Miał u Niej swoje kryjówki