publikacja 12.11.2020 00:00
Od początku pandemii w domach pomocy społecznej regularnie wybuchały ogniska koronawirusa. Nie we wszystkich.
▲ – Od 8 miesięcy żyjemy w wielkim napięciu i dajemy z siebie wszystko, by bezpiecznie przetrwać ten czas. Z pokorą pamiętamy jednak, że zawsze coś może nie zadziałać, bo ta choroba jest nieprzewidywalna… – mówi M. Chechelska.
Monika Łącka /Foto Gość
Sukces w tej nierównej walce zawsze okupiony jest ogromnym wysiłkiem mieszkańców tych miejsc i personelu. Wie coś o tym Marta Chechelska, dyrektor DPS Nowa Huta, który niedawno otrzymał nagrodę „Pracodawca – organizator pracy bezpiecznej”, przyznawaną przez Państwową Inspekcję Pracy za całokształt działalności, a w tym roku także za to, w jaki sposób podjęta została walka z SARS-CoV-2.
Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.