Plamy sody na książeczce

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 2/2021

publikacja 14.01.2021 00:00

„Wierzę, że opatrzność Boża w ten sposób przygotowywała mnie do późniejszych zadań” – mówił w 1971 r. o swojej wojennej pracy w Solvayu kard. Karol Wojtyła. Do znanego fragmentu jego biografii wrócił jeszcze raz Michał Jakubczyk w książce „Solvay i Karol Wojtyła”.

„Traktat o prawdziwym nabożeństwie  do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, który młody Wojtyła czytał w czasie przerw w pracy. „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” św. Ludwika Marii Grignion de Montfort, który młody Wojtyła czytał w czasie przerw w pracy.
Henryk Przondziono /Foto Gość

Autor, niegdyś m.in. wicedyrektor muzeum papieskiego w Wadowicach, ma już na koncie książkę o związkach K. Wojtyły z kościołem Mariackim oraz przewodnik po Krakowie śladami Jana Pawła II (współautorstwo). Teraz spojrzał na sol- vayowski epizod z lat 1940–1944 z perspektywy całej grupy młodych poetów i miłośników słowa polskiego, którzy pracowali w Solvayu w czasie wojny. Odnalazł również nowe dokumenty i uwypuklił znaczenie osób nie wspominanych do tej pory w relacjach oraz opracowaniach dotyczących tego okresu życiorysu przyszłego papieża.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.