Abp Jędraszewski: Wielki Post jest czasem wielkiego zmagania o człowieka

mł /BP Archidiecezji Krakowskiej

publikacja 17.02.2021 23:18

Metropolita krakowski przewodniczył Mszy św. w katedrze na Wawelu, rozpoczynającej Wielki Post w archidiecezji krakowskiej.

Abp Jędraszewski: Wielki Post jest czasem wielkiego zmagania o człowieka Bp Jan Zając posypuje popiołem głowę metropolity. BP Archidiecezji Krakowskiej

W homilii zauważył, że czas, który właśnie jest przed nami, jest czasem zmagania o pełnię naszego człowieczeństwa, którą ukazał nam Chrystus. - Niestety, myślenie o człowieku jest narażone na wypaczenie przez dwie zwodnicze perspektywy. Pierwsza z nich za wszelką cenę pragnie usunąć prawdę o nieuchronności przemijania i śmierci. Usiłuje zatem uczynić z ludzkiego życia nieustanną zabawę, wieczną teraźniejszość, bez jakiejkolwiek przeszłości i przyszłości - mówił metropolita. W konsekwencji życie staje się uciekaniem zarówno od tego, co już się kiedyś wydarzyło, jak i od prób wyobrażania sobie tego, co kiedyś nastanie. - Jest to jednak uciekanie tragiczne, ponieważ nie jest możliwe całkowite uchylenie się od pytań: "skąd przychodzę" i "dokąd zmierzam". Stąd pierwszym słowem Środy Popielcowej jest słowo upomnienia: "memento" (łac. pamiętaj!). Słowo to możemy oddać także jako: "opamiętaj się!" - dodał.

Drugim słowem Środy Popielcowej jest treść owego memento. W trakcie posypywania głów popiołem kapłan mówi bowiem: "Prochem jesteś i w proch się obrócisz". - Zatrzymanie się na tych tylko słowach, dosłowne ich rozumienie i odrzucenie Bożej obietnicy zbawienia otwiera jednak drugą zwodniczą perspektywę patrzenia na życie człowieka jako pełne absurdu i pozbawione sensu zmierzanie ku nicości. Często wyrazem takiego myślenia jest życzenie, aby po śmierci ciało poddać kremacji, a powstały w ten sposób popiół rozsypać na przeznaczonych do tego celu cmentarnych trawnikach lub nawet nad bezkresnymi wodami mórz. Za takim życzeniem niejednokrotnie kryje się przekonanie, że człowiek jest wyłącznie materialnym organizmem, który w swej istocie niczym nie różni się od zwierząt - wskazał arcybiskup.

Ta wizja od dawna spotykała się z naturalnym sprzeciwem ze strony człowieka, który przejawiał się m.in. w słynnym wyrażeniu "non omnis moriar" (łac. nie wszystek umrę), jednak otwarte pozostaje pytanie: "Na czym polega ów niepodlegający śmierci pierwiastek ludzkiej natury?". - Ostateczną odpowiedź dał nam Boży Syn, który dla naszego zbawienia umarł na krzyżu, trzeciego dnia zmartwychwstał, a następnie wstąpił do nieba. Nazywając siebie Drogą, ukazał nam drogę do Ojca. To dlatego inną formułą wypowiadaną przez kapłana w chwili posypywania naszych głów popiołem jest wezwanie Jezusa: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!" - zaznaczył metropolita.

Zachęcał też wszystkich, byśmy - wchodząc w kolejny już Wielki Post - wyzwolili się z obłędnego tańca teraźniejszości i z powagą spojrzeli na nasze życie, mając na uwadze zarówno naszą przeszłość, jak i przyszłość. - Ta przeszłość wymaga najpierw rzetelnego rachunku sumienia, podczas którego w świetle Ducha Świętego musimy zapytać się o to, jak wyglądały nasze relacje zarówno z Bogiem, jak i z drugim człowiekiem. Mając świadomość naszych słabości i grzechów, zdajemy sobie sprawę, że być może moc tych relacji uległa poważnemu osłabieniu. Naszym obowiązkiem i zadaniem jest więc ich odbudowa. A im bardziej silne są nasze więzy z Bogiem, tym większa jest moc nadziei odnośnie do naszego zbawienia - przekonywał arcybiskup, dodając, że pojednać się z Bogiem można przede wszystkim poprzez modlitwę, post i jałmużnę.

- Posypując głowy popiołem, uznając naszą słabość, ale i wyznając ufność w Boże miłosierdzie, wyruszmy dzisiaj na drogę wewnętrznej przemiany, aby Paschalne Misterium Chrystusa przeniknęło nas swoją błogosławioną mocą - apelował metropolita.