Niegdyś byli wśród najmłodszych, teraz są już po dziewięćdziesiątce. Syn chłopski z Lubelskiego i syn ziemian z Sandomierskiego. Połączyły ich walka o niepodległość w czasie wojny i po niej, więzienia, powojenne związki z Krakowem oraz świadczenie o przeszłości narodowej.
▲ Ppłk dr Janusz Kamocki „Mamut” po harcersku służył w życiu Bogu i ojczyźnie.
Bogdan Gancarz /Foto Gość
Co roku 1 marca, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, okazuje się, że znów ubyli spośród żyjących w Małopolsce kolejni bohaterowie powojennych zbrojnych zmagań niepodległościowych. Por. Wacław Szacoń „Czarny” z podkrakowskich Liszek, który niedawno ukończył 95 lat, i prawie 94-letni ppłk dr Janusz Kamocki są już jednymi z ostatnich Małopolan spośród żołnierzy wyklętych, zwanych też niezłomnymi.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.