Mój brat Pigmej

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 16/2021

publikacja 22.04.2021 00:00

– Budujemy tam, gdzie serce się kraje i wszystko krzyczy: to niegodne człowieka! – mówi o. Maciej Jaworski OCD o projekcie budowy domów dla 150 pigmejskich rodzin.

Więcej informacji na: misje.karmel.pl. Więcej informacji na: misje.karmel.pl.
Archiwum o. Macieja Jaworskiego

Magdalena Dobrzyniak: Jak wygląda sytuacja Pigmejów w Burundi?

o. Maciej Jaworski OCD: Tragicznie. Rodziny deszczowe noce spędzają na stojąco, bo je błoto zalewa na matach z liści rozłożonych na klepisku w szałasie. Ci, którzy potrafią znaleźć dorywczą pracę, są wykorzystywani, pracują niemal za darmo, a ci, którzy mają swój własny biznes, jak zbieranie ziarenek z palm na sprzedaż, zarabiają niewiele więcej. Kobiety przebierają odpady na śmietniskach wokół miasta w poszukiwaniu jedzenia. Młodzi chcą się uczyć, ale są głodni. Aż płakać się chce, gdy widzisz inteligentnego chłopaka, który w wieku 13 lat idzie do pracy, by zarabiać dla młodszego rodzeństwa. Większość dzieci pigmejskich chodzi do szkoły tylko wtedy, gdy międzynarodowe organizacje zapewniają nieco fasoli w południe.

Dostępne jest 16% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.