Utrwalili ślady dawnego życia

Grzegorz Kozakiewicz

publikacja 10.06.2021 22:21

W Nowohuckim Centrum Kultury można oglądać wystawę "Zauważone". Trójka artystów przedstawia przemijanie na przykładzie widoków miejskich.

Utrwalili ślady dawnego życia - Fotografie, które były właściwie odpryskiem mojej twórczości, teraz stały się świadectwem tych czasów, w których powstawały - mówił Wojciech Plewiński. Obok niego pozostała dwójka artystów - Katarzyna Wierzbowska-Slaska i Maciej Plewiński. Grzegorz Kozakiewicz

Na zdjęciach i obrazach widać odrapane fasady domów, zamurowane bramy, gruzowiska, zniszczone napisy i stare reklamy. Opustoszałe miejsca uległy degradacji, naznaczone są jednak śladem dawnego życia. To widoki z Krakowa, Wenecji, Neapolu, Krzemieńca, Kłodzka czy Nysy, dające asumpt do przemyśleń nad biegiem czasu, przemijaniem.

Wystawa  "Zauważone. 3 Artystów, 3 Techniki, 3 Spojrzenia" jest refleksyjnym tryptykiem artystycznym, opowiadającym o tym samym temacie, ujętym przez każdego z twórców nieco inaczej.  Artyści - Wojciech Plewiński, nestor polskiej fotografii, Maciej Plewiński, syn mistrza, wybitny grafik, i Katarzyna Wierzbowska-Slaska, malarka - poruszają się w różnych formach i technikach, ale z podobnym wyczuleniem i wrażliwością na otaczający ich, odchodzący już świat.

Wojciech Plewiński podczas wieczornego wernisażu 9 czerwca powiedział, że fotografia w jego pojęciu to przede wszystkim postrzeganie rzeczywistości i wybór. Zdjęcia zaprezentowane na wystawie pochodzą z folderu mistrza, który - porządkując swoje archiwum - określił je jako "zauważone". Fotografie na przykład wiszącego prania w Wenecji (1957), baru mlecznego w Paczkowie (1957) czy reklamy szewca w Białej Podlaskiej (2004) są obrazkami powstałymi przy okazji podróży fotografa, który je traktował jako odpryski zasadniczej twórczości. - Teraz pełnią rolę dokumentu tamtych czasów - powiedział artysta.

Maciej Plewiński, który także fotografuje, przedstawił i zdjęcia, i heliograwiury (to dawna, skomplikowana technika graficzna), szczególnie pięknie obrazujące w odcieniach szarości bramy i mury krakowskie, a także zaskakujące pejzaże ze świata, np. z Nowego Jorku.

Katarzyna Wierzbowska-Slaska, pomysłodawczyni wspólnego projektu, malarka po krakowskiej ASP, uczennica profesorów Stanisława Rodzińskiego i Zbyluta Grzywacza, studiowała w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Brukseli. Artystka nie uległa urokowi ślicznych zagranicznych zaułków. Bo odwraca głowę w inną stronę i widzi - czy to w Kairze, czy na Salwatorze - zapuszczone okno i kogoś ukrytego za żaluzją, kota pilnującego sieci rybackich na tle zabazgranego murku...

Jak zapewniła szefowa Galerii Centrum NCK Joanna Gościej-Lewińska, wystawa w Nowohuckim Centrum Kultury (Kraków, al. Jana Pawła II 232) będzie dostępna we wszystkie dni tygodnia do 1 sierpnia.