Pani na sześciu chałupach

Gość Krakowski 26/2021

publikacja 01.07.2021 00:00

Niełatwo tu trafić, nawet z pomocą nawigacji samochodowej GPS. Głęboko ukryta w lesie, na wzniesieniu na zakrzowskim Studzieńcu, ukazuje się Zagroda Apolonia – niezwykły prywatny skansen, gdzie mieszka znana konserwatorka zabytków Elżbieta Graboś.

	– Moja prababka przybyła tu w 1890 r., z tym domem w wianie – mówi Elżbieta Graboś. – Moja prababka przybyła tu w 1890 r., z tym domem w wianie – mówi Elżbieta Graboś.
Bogdan Gancarz /Foto Gość

Zagroda powstawała latami na bazie dwóch rodzinnych domów – prababki Apolonii i babki Marii. Później dołączyły do nich domy skazane na zniszczenie z Targowiska, Niepołomic i Podłęża. Teraz „składa się” zaś 200-letnia chałupa, przeniesiona z krakowskich Mydlnik. Zagroda na Studzieńcu koło Podłęża (gmina Niepołomice) nie jest zresztą skansenem w sensie ścisłym. Jej domy bowiem żyją. W jednym z nich mieszka gospodyni, w drugim gości pracowników i odwiedzających, w kolejnym ma swoją pracownię, a inne domy czekają jeszcze na swoje przeznaczenie.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.