Życie przed i po

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 29/2021

publikacja 22.07.2021 00:00

Dla wielu osób to, co wydarzyło się pod Wawelem w lipcu 2016 r. z udziałem pielgrzymów z całego świata, jest już przeszłością przykrytą grubą warstwą kurzu. Są jednak młodzi, dla których ten czas jest wciąż żywy i wydaje owoce.

Słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego w Krakowie rezonują w tych, którzy chcieli je usłyszeć. Słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego w Krakowie rezonują w tych, którzy chcieli je usłyszeć.
Monika Łącka /Foto Gość

To był bardzo dobry i obfity czas wzmacniający wiarę, który dziś kojarzy mi się z niewyobrażalną radością i spotkaniem z ludźmi myślącymi podobnie jak ja. To było wielkie przeżycie, zwłaszcza że krakowskie Światowe Dni Młodzieży były pierwszymi, w których uczestniczyłam, w dodatku jako wolontariuszka. W swoim domu gościłam 5 dziewczyn z Seszeli – opowiada Gabrysia. Co najmocniej utkwiło w jej sercu podczas ŚDM Kraków 2016? – To słowa, które papież Franciszek wypowiedział podczas nocnego czuwania na Campus Misericordiae w Brzegach – by zamienić kanapę na buty wyczynowe. Te słowa cały czas rezonują w moim życiu, bo od tamtej chwili staram się, jak potrafię, angażować się w życie Kościoła, by nie być tylko coniedzielnym biernym katolikiem. To wstawanie z kanapy nie musi przecież od razu oznaczać robienia rzeczy największych. Dla mnie to także solidne wypełnianie codziennych obowiązków, które dopiero mogą być zalążkiem czegoś większego. To także odwaga, by iść do drugiego człowieka i nieść mu Ewangelię, jak również dbanie o swój rozwój – intelektualny oraz duchowy – wylicza Gabrysia.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.