GOSC.PL
publikacja 12.12.2021 00:00
11 i 12 grudnia wolontariusze zapukają do drzwi 17 010 rodzin w całej Polsce, by obdarować je prezentami.
W Weekend Cudów potrzebujący otrzymują nie tylko pomoc materialną, ale także odzyskują nadzieję.
Monika Łącka /Foto Gość
Agnieszka Grzechnik, dyrektor operacyjny Szlachetnej Paczki, przyznaje, że ostatni tydzień był nerwowy, bo gdy się rozpoczynał, to na swojego darczyńcę czekało jeszcze sporo rodzin. Dopiero w piątek 10 grudnia, czyli dzień przed Weekendem Cudów, na liczniku pojawiło się wymarzone "0", a to oznaczało, że nikt potrzebujący nie zostanie bez wsparcia. - Sukcesem jest i to, że mimo pandemii, mimo niepewności, czy uda nam się osiągnąć cel Szlachetną Paczkę dostanie o ponad 3 tys. rodzin więcej niż rok temu - cieszy się A. Grzechnik. To ważne, bo pandemia nie tylko przewróciła nasze życie do góry nogami, ale też sprawiła, że liczba Polaków żyjących w skrajnej biedzie wzrosła o ponad 400 tys. W efekcie aż 2 mln osób żyje poniżej granicy skrajnego ubóstwa, za mniej niż 20 zł dziennie. Trudno to sobie wyobrazić.
- W tym roku najbardziej wstrząsnęła mną historia starszej pani, która prosiła o ciepłą kurtkę. W pierwszej chwili pomyślałam, że wiele rodzin o to prosi, ale dopiero po uważnym przeczytaniu opisu jej sytuacji zrozumiałam, że pani Maria prosi o kurtkę, by siedzieć w niej w domu. Bo jest w nim tak bardzo zimno, a kurtka, którą miała do tej pory, już nie daje ciepła - mówi A. Grzechnik. Starsza pani dostanie nie tylko kurtkę, ale też dużo węgla i mnóstwo innych rzeczy, by jej świat zmienił się na lepsze.
- Mnie z kolei najbardziej poruszyła historia rodziny, w której niedawno zmarł ojciec. Mama została sama do wychowania czwórki dzieci. Pomaga jej babcia, ale najtrudniejsze w ich sytuacji jest to, że najmłodszy syn tak bardzo przeżył śmierć taty, iż teraz wymaga specjalistycznej pomocy, zarówno w szkole, jak i w domu. Mama nie może więc pracować na pełny etat, by móc z nim być - opowiada Rafał Machnik, lider Szlachetnej Paczki w Krakowie-Podgórzu. W Szlachetnej Paczce rodzina znajdzie szafkę ze zlewozmywakiem, wersalkę dla babci, bo stara jest połamana, komputer, a nawet maszynę do szycia, by jedna z córek mogła rozwijać swoje zdolności. - Najważniejsze jest teraz to, by rodzina mogła zrobić krok w przyszłość. Stanie się tak, gdy starsze córki nadal będą się kształcić. Jedna jest jeszcze w technikum, a druga marzy, by dostać się na studia. By tak się stało, chce ponownie zdawać maturę (by zdać ją lepiej), a przygotowując się do niej, pracuje, by pomóc mamie - mówi R. Machnik i dodaje, że podczas Weekendu Cudów największą nagrodą dla wolontariuszy za ich wysiłek jest moment, w którym widzą oni łzy radości i wzruszenia w oczach obdarowanych. - Podczas tegorocznego finału paczki widziałem je już kilka razy. Rzecz bezcenna - podkreśla.
Marysia Jurzecka-Szymacha Szlachetną Paczkę wraz z mężem Sławkiem, rodziną, znajomymi, przyjaciółmi i współpracownikami w tym roku przygotowała już po raz 8. A po raz 6. udało się ją zrobić dla dwóch rodzin. - Dobrze pamiętam tę, dla której robiliśmy pierwszą paczkę. Najważniejszym życzeniem była dla nich kuchenka gazowa, by mieć na czym gotować. A dla większości z nas kuchenka jest rzeczą tak bardzo oczywistą, że wpadamy w panikę, gdy na chwilę nie ma w domu gazu, bo jest awaria - zauważa. - Chwyciło nas za serce to, że paczka była dla tej rodziny impulsem do zmiany. Tak dużej, że rok później skontaktowali się z nami i dołożyli swoją cegiełkę do paczki, którą wtedy robiliśmy - wspomina Marysia. - Przez te wszystkie lata widzimy, że paczka pomaga odzyskać wiarę w siebie i w drugiego człowieka. Nam przygotowywanie paczki tak bardzo weszło już w krew, że nie wyobrażamy sobie Adwentu bez tej akcji - przekonuje.
Jeśli ktoś nie mógł przygotować paczki, nadal może stać się częścią Weekendu Cudów i pomóc, wspierając program wpłatą. Każda złotówka zasili bowiem machinę dobra, uruchomi szereg działań i pozwoli Stowarzyszeniu "Wiosna" pracować nad kolejną edycją Szlachetnej Paczki. To od wpłacających zależy, czy paczka w przyszłym roku się odbędzie i jak duża będzie skala jej działania.