Przetrwa "nawet i tysiąc lat"

Grzegorz Kozakiewicz

publikacja 24.01.2022 10:49

Krakowski Salon Poezji Anny Dymnej obchodzi jubileusz dwudziestolecia działalności. W tym czasie odbyło się już 700 spotkań.

Przetrwa "nawet i tysiąc lat" Anna Dymna, twórczyni Krakowskiego Salonu Poezji wspominała, że początkowo niewiele wskazywało na to, że to przedsięwzięcie przetrwa tak długo. Grzegorz Kozakiewicz

To że ta impreza poetycka potrwa tak długo, nie było na początku jasne. - Nikt się tego nie spodziewał. 20 stycznia 2002 roku w foyer Teatru Słowackiego zrobiliśmy pierwsze spotkanie z poezją, z wielkim niepokojem, bo było tysiące pytań. "A któż to Pani przyjdzie?" "A tu mi kaktus wyrośnie jak to się uda!" -  wspominała 23 stycznia Anna Dymna w trakcie spotkania w Starym początki Krakowskiego Salonu Poezji. Tych kaktusów musiało wyrosnąć od tego czasu całkiem sporo, skoro salon odbył się już po raz siedemsetny.

Tym razem w całości poświęcony był poezji księdza Jana Twardowskiego, bo to właśnie jego wiersze rozpoczęły działalność Salonu dwadzieścia lat temu. Wiersze czytali: Anna Dymna, Bronisław Maj, Waldemar Raźniak, Jacek Romanowski, Józef Opalski, Krzysztof Orzechowski i Maciej Jackowski.

Poezji zawsze towarzyszyła w salonie muzyka więc i tym razem jej nie zabrakło w wykonaniu: Haliny Jarczyk (skrzypce), Doroty Imiełowskiej (wiolonczela), Jacka Bylicy (fortepian) i Łukasza L. Pawlikowskiego (wiolonczela).

Salon rozpoczynał działanie w Teatrze Słowackiego, od 2020 roku odbywa się w Starym Teatrze, ale w międzyczasie przeleciał też gościnnie przez bez mała 50 miast, od Bielska-Białej do Sztokholmu. Nie licząc tego, że w czasie pandemicznego lockdownu był dostępny w internecie.

W ciągu tych dwudziestu lat czytano wiersze prawie dziewięciuset poetów z całego świata, nie tylko polskich. Przewinęło się bez mała dwa tysiące wykonawców, nie tylko aktorów, lecz także muzyków, wokalistów, krytyków, wykładowców akademickich. Bywalcy salonu przez ten czas dochowali się dzieci a nawet wnuków.

Nic dziwnego, że mimo pesymistycznych refleksji na temat czytelnictwa w ogóle, a czytelnictwa poezji w szczególności, jakimi podzielił się ze słuchaczami poeta i literaturoznawca, weteran salonów Bronisław Maj, uczestnikom jubileuszowego wydarzenia bliższa była jednak chyba postawa jego inicjatorki Anny Dymnej, która wyraziła nadzieję, że salon przetrwa na pewno "nawet i tysiąc lat".