Kraków. Pamiętali o Armii Krajowej

bg /PAP

publikacja 14.02.2022 20:34

Także w stolicy Małopolski pamiętano o przekształceniu 14 lutego 1942 r. Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową, największą podziemną organizację zbrojną w okupowanej Europie.

Kraków. Pamiętali o Armii Krajowej Świadectwo służby w AK dał prawie 97-letni krakowski poeta i prozaik por. Jan Lohman "Feliks". Adam Wojnar

Z okazji 80. rocznicy powstania AK w katedrze wawelskiej odprawiono Mszę św., przy Grobie Nieznanego Żołnierza uczczono pamięć poległych i zmarłych żołnierzy tej organizacji, wspomniano także nielicznych już żyjących weteranów AK, przy pl. Szczepańskim otwarto z kolei wystawę plenerową poświęconą armii podziemnej. - To nie dla poklasku, nie dla pomników, nie dla zaszczytu prawie 400 tys. żołnierzy Armii Krajowej, a wśród nich 40 tys. wspaniałych kobiet, podjęło walkę z dwoma okupantami - powiedział w trakcie uroczystości Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.

Z okazji rocznicy troje żołnierzy AK - Alicja Samborska, Jacek Broel-Plater i Wiesław Tumidalski - zostało wyróżnionych medalami okolicznościowymi.

Armia Krajowa składała się nie tylko z generałów i pułkowników. Było także wielu żołnierzy niższych stopniem, często dziś już zapomnianych, którzy ofiarnie walczyli, składając często ofiarę życia. Prezes IPN przypomniał w trakcie otwierania wystawy plenerowej o AK dwie urodzone 100 lat temu kobiety będące żołnierzami tej organizacji - Zofię Jarkowską-Krauze i Janinę Przysiężniak. Obie oddały życie za Polskę - Z. Jarkowska-Krauze w 1944 r. w trakcie powstania warszawskiego, a J. Przysiężniak z d. Oleszkiewicz w roku 1945 z rąk komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa. - Chciałbym przekonać, że mimo wielkiej ofiary, którą ponieśli żołnierze Armii Krajowej, którą poniosły Janina i Zofia, dzień 14 lutego 2022 r. mówi o miłości i zwycięstwie - prawdy nad kłamstwem, dobra nad złem - powiedział K. Nawrocki.

Świadectwo służby w AK dał także znany krakowski poeta i prozaik por. Jan Lohman "Feliks". Został zaprzysiężony w 1943 r. w małopolskich Proszowicach. - Odbyło się bardzo dużo akcji. Trudno wszystko wymienić. Dwa razy zostałem ranny. Cóż, każdy w moim wieku zrobiłby to samo -  wspominał weteran AK.

Czytaj także:

Pokój i solidarność. 80. rocznica powstania AK