Zwyczajność przy nadzwyczajności

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 10/2022

publikacja 10.03.2022 00:00

We wczesnej młodości chciał być rzeźbiarzem, tak jak jego krajan Bronisław Chromy. Rychło jednak porwał go teatr. Aktor Jerzy Trela 14 marca skończy 80 lat.

Niełatwo znaleźć zdjęcie posępnego z wyglądu J. Treli uśmiechającego się publicznie. Promienny uśmiech nie schodził mu jednak z twarzy, gdy w 2006 r. brał udział na Scenie Kameralnej Starego Teatru w imprezie pt. „Apoteoza Anny Dymnej”. Od 1970 r., gdy zagrali razem w „Królu Mięsopuście”, tworzą zgraną parę przyjaciół, zarówno w przedsięwzięciach artystycznych i dobroczynnych, jak i na niwie prywatnej. Niełatwo znaleźć zdjęcie posępnego z wyglądu J. Treli uśmiechającego się publicznie. Promienny uśmiech nie schodził mu jednak z twarzy, gdy w 2006 r. brał udział na Scenie Kameralnej Starego Teatru w imprezie pt. „Apoteoza Anny Dymnej”. Od 1970 r., gdy zagrali razem w „Królu Mięsopuście”, tworzą zgraną parę przyjaciół, zarówno w przedsięwzięciach artystycznych i dobroczynnych, jak i na niwie prywatnej.
Grzegorz Kozakiewicz

Urodził się w Leńczach koło Kalwarii Zebrzydowskiej, do których jego ojciec kolejarz przywędrował z Krakowa. Rodzice mieli nadzieję, że będzie kontynuował rodzinną tradycję. Szok, jaki 9-letni Jurek przeżył na wieść o śmierci ojca w katastrofie kolejowej, spowodował jednak, że nie był w stanie zostać kolejarzem. Pociągnęła go natomiast plastyka. Pojechał do Krakowa uczyć się w renomowanym Liceum Sztuk Plastycznych, lecz po maturze szybko porwał go świat teatru. Wpierw był lalkarzem w Nowej Hucie, a potem związał się z teatrem Groteska. W 1965 r. rozpoczął studia w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej. Od swoich kolegów z roku, m.in. Mariana Dziędziela, Jerzego Fedorowicza, Henryka Talara i Leszka Teleszyńskiego, był starszy wiekiem i doświadczeniem. Nic dziwnego, że szukał kontaktów ze starszymi kolegami, m.in. z Krzysztofem Jasińskim, Olgierdem Łukaszewiczem i Wojciechem Pszoniakiem. Wraz z nimi znalazł się w kierowanym przez Jasińskiego teatrze STU. To była bardzo dobra szkoła rzemiosła teatralnego, bo ze względu na niewielką scenę był tam bardzo dobry kontakt z publicznością. Do swoich studenckich źródeł J. Trela powrócił w 2014 r., już jako emeryt, tworząc w teatrze STU wspaniałe kreacje, znów blisko publiczności.

Dostępne jest 20% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.