Będzie, co Pan Bóg da

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 12/2022

publikacja 24.03.2022 00:00

Gdy od wybuchów zatrzęsła się ziemia, wiedzieli, że muszą uciekać. Ze wsi Buzov w obwodzie buczańskim, który dziś jest niemal zrównany z ziemią, przyjechali do Krakowa z 12 dzieci i marzą, żeby w Polsce prowadzić rodzinny dom dziecka.

To największa jak dotąd ukraińska rodzina, która przed wojną uciekła do Polski. To największa jak dotąd ukraińska rodzina, która przed wojną uciekła do Polski.
Monika Łącka /Foto Gość

Choć putinowska propaganda zataczała coraz szersze kręgi i słychać było coraz więcej oszczerstw pod adresem Ukrainy, jej mieszkańcy starali się przyjmować to z dystansem, zakładając, że przecież nikt o zdrowych zmysłach nie może uwierzyć w kłamstwa. Bo jak można brać na poważnie słowa, że Ukraina ma zaledwie 30 lat, że stworzył ją Lenin, a prezydent Zełeński od 8 lat bombarduje Donbas? Wydawało się też nierealne, żeby w XXI w., w cywilizowanym świecie, z dnia na dzień wybuchła wojna.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.