Kraków. Akademicka Droga Krzyżowa na ulicach Starego Miasta

bg /BP Archidiecezji Krakowskiej

publikacja 31.03.2022 19:02

Po dwuletniej covidowej przerwie ulicami Starego Miasta przeszła ponownie Akademicka Droga Krzyżowa. Wzięło w niej udział ok. 2 tys. osób.

Kraków. Akademicka Droga Krzyżowa na ulicach Starego Miasta Idąc w deszczu ulicami Starego Miasta, studenci dawali świadectwo swej wiary. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Nabożeństwu, które odbyło się po raz 19., przewodniczył wieczorem 30 marca abp Marek Jędraszewski. ADK jest organizowana przez krakowskie duszpasterstwa akademickie. Rozpoczyna się tradycyjnie przy kolegiacie uniwersyteckiej św. Anny. Tak było i tym razem.

Szczególną intencją nabożeństwa, w trakcie którego rozważa się drogę krzyżową Jezusa Chrystusa, była w tym roku modlitwa o pokój na Ukrainie. Rozważania na temat "Co się kryje we mnie?", oparte na fragmencie Ewangelii św. Jana, napisali dk. Marcin i Monika Gajdowie.

Metropolita krakowski podziękował uczestnikom Drogi Krzyżowej za świadectwo wiary, że "zechcieli pokazać na zewnątrz, że są uczniami Chrystusa, są gotowi dźwigać Jego krzyż". Arcybiskup zauważył, że istotne i fundamentalne jest to, na ile ludzie wierzący są w stanie akceptować wewnętrznie krzyże "wpisane w człowieczy los".

Przywołał świadectwo uchodźczyni z Ukrainy, która znalazła schronienie w Domu Arcybiskupów Krakowskich. 90-letnia kobieta pamięta czasy II wojny światowej - zarówno niemieckich, jak i sowieckich oprawców. Mimo prześladowań ci ludzie trwali przy wierze. W tajemnicy przyjmowali sakramenty od karmelity, który przyjeżdżał z Polski. - Najbardziej przejmujące jest to, co ta kobieta mówiła z wielkim spokojem i przejmującą wiarą: każdy ma swój krzyż. Skrojony przez Pana Boga na jego miarę. Ten krzyż trzeba przyjąć. Ten krzyż daje wolność. Daje wewnętrzny pokój - relacjonował arcybiskup, dodając, że w latach 90. ubiegłego wieku owa Ukrainka odwiedzała Kraków, gdy przyjeżdżał do niego Jan Paweł II w czasie papieskich pielgrzymek. "Po zaakceptowaniu krzyża, naraz znalazłam się w Domu Arcybiskupów Krakowskich, gdzie żył Karol Wojtyła. Jak Panu Bogu nie dziękować za ten krzyż?" - powiedziała kobieta metropolicie krakowskiemu.