Katecheta jak saper

Grzegorz Kozakiewicz

publikacja 21.06.2022 21:48

Czegoś takiego w klasztorze sióstr felicjanek w Krakowie jeszcze nie było! Policjanci odbyli dziś z uczniami sąsiedzkiej szkoły nr 4 im. Romualda Traugutta (dawniej patronem był św. Jan Kanty) specjalne szkolenie pn. "Bezpieczne wakacje".

Katecheta jak saper Uczniowie obserwowali m.in. działanie policyjnego robota, używanego do przewożenia potencjalnie niebezpiecznych ładunków. Grzegorz Kozakiewicz

Akcję przeprowadziła policja, konkretnie Wydział Ruchu Drogowego, Wydział Prewencji KWP w Krakowie, a także Samodzielny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji.

Nadkomisarz Joanna Biel-Radwańska odpytywała dzieci i młodzież, jakie są najczęstsze przyczyny wypadków drogowych, gdzie można jeździć na elektrycznej hulajnodze i dokąd trzeba się zwrócić, gdy się zgubimy w mieście lub w terenie otwartym. Odpowiedzi były poprawne, ale co zrobi młody człowiek w konkretnej sytuacji jest nie do przewidzenia, a od tego może zależeć życie. Najważniejsze, co powiedziała pani komisarz, to to, że sprawcy i ofiary wypadków zawsze mówią (po wypadku): "Gdybym wiedział! Gdybym zwolnił! Gdybym!". Podstawa to zastanowić się, zanim coś się stanie.

Prócz pogadanki pani komisarz był także pokaz akcji policyjnej. Katecheta ks. Mateusz Wójcik przybrał w ciągu kilkunastu minut ponad 40 kg na wadze. Nie zjadł 20 obiadów, ale dał się policyjnym saperom ubrać w kombinezon chroniący (częściowo) przed skutkami pomyłki, którą saper, jak wiadomo, może popełnić tylko raz. W takim kombinezonie być może da radę się pomylić dwa razy. Po podwórku jeździł saperski robot, podnosił i przenosił podejrzane plecaki niewiadomego pochodzenia, katecheta pocił się w saperskim kostiumie, chłopaki ze starszych klas podziwiali policyjne bmw - fajnie było!