Przypomnieli Jana Bukowskiego

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 02.07.2022 11:23

Malunki i witraże jego autorstwa znajdują się w licznych miejscach Krakowa i poza nim. On sam, żyjący w latach 1873-1943, jest jednak twórcą nieco zapomnianym. Wydobyli go z zapomnienia autorzy kilkusetstronicowej książki "Sztuka Jana Bukowskiego".

Przypomnieli Jana Bukowskiego Wystrój sali obrad Rady Miasta Krakowa, gdzie odbywała się prezentacja książki, wyszedł spod ręki prof. Jana Bukowskiego. Grzegorz Kozakiewicz

Prezentacja publikacji odbyła się 1 lipca w sali obrad Rady Miasta Krakowa w Pałacu Wielopolskich. - Nie wiedziałem, że mój gabinet, który ma 111 lat, został zaprojektowany przez prof. Jana Bukowskiego, nie wiedziałem że wszystkie malunki w korytarzu prezydenckim są także jego autorstwa. O tym, że wystrój sali obrad Rady Miasta Krakowa, gdzie odbywa się prezentacja książki, wyszedł spod ręki Bukowskiego, oczywiście wiedziałem. Dobrze jednak, że dzięki tej publikacji o twórczości artysty dowie się większa liczba osób, bo pamięć o nim żyje do tej pory w cieniu innych twórców - powiedział prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa. - To książka, która będzie pomnikiem twórczości Jana Bukowskiego - dodał prof. Artur Jurczyszyn, jeden ze współautorów publikacji, lekarz hematolog, prezes Fundacji Centrum Leczenia Szpiczaka, wydawcy książki.

Przedstawiono w niej, słowem kilku współautorów i obiektywem aparatu dr. Tadeusza Łyczakowskiego, przejawy twórczości artysty. Najwyższy był na to czas, gdyż publikacji o nim nie było wiele do tej pory. - Upływ czasu - wszak ważne dzieła Bukowskiego powstały ponad 100 lat temu - nie zmienił wysokiego wartościowania dorobku urodzonego pod Lwowem, lecz związanego z Krakowem artysty. Przeciwnie, niektóre dziedziny jego twórczości cieszą się dziś większym zainteresowaniem niż przed 70 czy 50 laty: choćby grafika książkowa i plakatowa, witrażownictwo czy wreszcie sakralne i świeckie malarstwo świeckie - zauważył prof. Piotr de Bończa Bukowski, literaturoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, współredaktor i współautor książki, spokrewniony z artystą przez wspólnego prapradziadka.

Jan Bukowski był wychowankiem krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, znał dobrze starszego o cztery lata Stanisława Wyspiańskiego, uczył się m.in. u Jacka Malczewskiego, Leona Wyczółkowskiego i Teodora Axentowicza. Był współzałożycielem Towarzystwa „Polska Sztuka Stosowana”, kierownikiem artystycznym Zakładu Witrażów Stanisława Gabriela Żeleńskiego i Drukarni Uniwersyteckiej w Krakowie, profesorem Państwowej Szkoły Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego.

W Krakowie jego dekoracyjne malunki ścienne o tematyce sakralnej znajdują się m. in. w kilku kaplicach kościoła Mariackiego, w kościele św. Józefa przy klasztorze sióstr bernardynek, bazylice jezuitów pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa, w Domku Loretańskim  przy klasztorze kapucynów, w kościele cystersów pw. św. Wacława w Mogile, w kaplicy dawnego Zakładu dla Nerwowo i Umysłowo Chorych w Kobierzynie (obecnie szpital im. Babińskiego).

Przypomnieli Jana Bukowskiego   Na stronach kilkusetstronowej książki znajdują się 163 fotografie, wykonane w większości przez dr. Tadeusza Łyczakowskiego, chirurga dziecięcego, od kilkudziesięciu lat zajmującego się także fotografiką. Andrzej Czapliński