Kraków. Chór Agricola ma 15 lat

Bogdan Gancarz Bogdan Gancarz

publikacja 16.09.2022 19:39

Chór Męski "Agricola" Środowiska Akademickiego Krakowa, działający przy Uniwersytecie Rolniczym, z okazji 15-lecia swej działalności da w niedzielę 18 września koncert w sali Międzynarodowego Centrum Kultury.

Kraków. Chór Agricola ma 15 lat Chórzyści wraz z dyrygentką szlifują repertuar przed koncertem jubileuszowym. Henryk Szaleniec

Repertuar będzie pogodny. Wykonane zostaną  przede wszystkim piosenki z okresu 20-lecia międzywojennego oraz serenady miłosne: "Serenada" Heinricha Marschnera, "A kiedy przyjdę już, dziewczyno..." Bolesława Wallek-Walewskiego i "Kołysanka" Jana Maklakiewicza do słów Konstantego Ildefonsa Gałzyńskiego. - Przez 15 lat działalności w chórze śpiewało ponad 50  doświadczonych krakowskich śpiewaków chóralnych, obecnie liczy on 30 osób. Dyrygentką i kierownikiem artystycznym od początku jest dr Joanna Gutowska-Kuźmicz. Chór działa w strukturach Studenckiego Centrum Kultury Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, od 2012 r. na podstawie umowy z rektorami krakowskich uczelni wyższych jest chórem całego krakowskiego środowiska akademickiego - przypomina Marek Solarz, prezes zespołu.

Chór nawiązuje do jeszcze starszych tradycji. Założył go w 2007 r. prof. Kazimierz Wiech, śpiewający niegdyś w założonym w 1878 r. męskim Krakowskim Chórze Akademickim przy Uniwersytecie Jagiellońskim. Chórzysci - seniorzy tego zespołu śpiewaczego, stali się trzonem Agricoli. Przejęto od KCHA  jego „Hasło” skomponowane w 1897 r. przez Felicjana Szopskiego oraz wiele innych pieśni z jego repertuaru. Z czasem zaczęły jednak przybywać inne utwory. Niektóre z nich zostały skomponowane specjalnie dla Agricoli.

Wstęp na koncert, który odbędzie się 18 września o godz. 18 w Międzynarodowym Centrum Kultury (Kraków, Rynek Główny 25), jest wolny. Przy okazji będzie można obejrzeć wystawę poświęconą Agricoli.

Kraków. Chór Agricola ma 15 lat   W grudniu 2016 r. chórzyści Agricoli wykonali brawurowo w sali obrad Rady Miasta Krakowa "Krakowiaka" Wacława Lachmana. Artur Gawor