Trzebinia. Na cmentarzu zapadła się ziemia

bg

publikacja 20.09.2022 17:46

Dzisiaj na cmentarzu parafialnym przy ul. Jana Pawła II w Trzebini-Sierszy zapadła się ziemia. Utworzył się lej o 10-metrowej głębokości i 20-metrowej szerokości, w którym znalazło się ok. 40 nagrobków. Zapadlisko to szkoda górnicza po działającej tu niegdyś kopalni węgla.

Trzebinia. Na cmentarzu zapadła się ziemia Tak wygląda zapadlisko z lotu ptaka. Urząd Miasta Trzebinia

To już drugi przypadek w tym miesiącu, gdy w Trzebini zapadła się ziemia. 13 września zapadł się teren na os. Gaj w pobliżu cmentarza. W ostatnich latach w Trzebini miało miejsce jeszcze 8 tego typu przypadków.

Państwowa Straż Pożarna w Chrzanowie otrzymała rano wiadomość o zdarzeniu od osób prowadzących prace na cmentarzu. Na szczęście w miejscu, gdzie zapadła się ziemia, ani w jego pobliżu nie było w tym czasie osób odwiedzających groby bliskich. Teren został zabezpieczony przez strażaków.

Wojewoda małopolski Łukasz Kmita polecił od razu wykonanie wizji lokalnej, powołał także sztab kryzysowy. Polecił podległym mu służbom państwowym zbadanie przyczyn zapadliska oraz wsparcie w likwidacji jego skutków. - W zapadlisku znalazło na podstawie obecnego stanu badań 40 nagrobków wraz z pochówkami 61 zmarłych - powiedział wojewoda w trakcie popołudniowej konferencji prasowej. - Pragniemy, żeby rodziny zmarłych miały poczucie, że zrobiliśmy wszystko, żeby godnie uczcić szczątki ich bliskich - dodał wojewoda.

Dane o pochówkach zostały szybko ustalone na podstawie dokumentacji cmentarnej prowadzonej przez parafię Niepokalanego Serca NMP w Trzebini-Sierszy, do której należy cmentarz. - Ze smutkiem przyjęliśmy wiadomość o skutkach tej katastrofy, wskutek której rodziny po raz drugi utraciły swoich bliskich, bo teraz utraciły ich groby. Ksiądz arcybiskup polecił, bym pojechał do Trzebini i uczestniczył w spotkaniu, na którym podejmowano dalsze decyzje w tej sprawie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy i co będzie zgodne z prawem, aby te miejsca pochówku przywrócić - powiedział ks. Łukasz Michalczewski, dyrektor Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej. Zaapelował do osób mających groby bliskich na cmentarzu parafialnym, żeby ze względów bezpieczeństwa na czas badań oraz prac zabezpieczających odłożyły odwiedziny drogich sobie miejsc i modliły się za zmarłych w domach i świątyni parafialnej. Zadeklarował, że każdy z właścicieli grobów, które znalazły się w zapadlisku, zostanie zawiadomiony o tym przez proboszcza parafii, który spotka się z nimi osobiście, by omówić sprawę, w tym plany naprawienia powstałych szkód. Szczątki osób, które znalazły się w zapadlisku, zostaną potraktowane z należnym pietyzmem.

Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk poinformował, że zagrożenia mogą wystąpić na terenie o powierzchni 270 hektarów. Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która zajmuje się m.in. likwidacją szkód górniczych powstałych na skutek eksploatacji złóż węgla kamiennego przez kopalnię działającą w Trzebini od końca XIX w. do końca XX w., zleciła przeprowadzenie przez specjalistów z Akademii Górniczo-Hutniczej badań dotyczących tzw. pustek. To miejsca pozostałe po eksploatacji, które z czasem wypełniły się wodą, na skutek czego mogą powstawać zapadliska. Sytuację utrudnia fakt, że początkowo eksploatacja złóż odbywała się płytko, na niewielkich głębokościach, i dlatego woda, która z czasem tu napłynęła, znalazła się na poziomie ok. 20 m pod poziomem ziemi. Lokalizacja pustek ma być dokonywana za pomocą georadaru, a następnie będzie oceniany stan ich zachowania i podejmowane decyzje dotyczące bezpieczeństwa danego fragmentu terenu.

Częstotliwość monitorowania pustek zostanie teraz zwiększona. Teren zapadliska zostanie także zdezynfekowany, żeby uniknąć zagrożeń epidemiologicznych.