Ulicami Krakowa przeszedł 13. Orszak Trzech Króli

Monika Łącka Monika Łącka

publikacja 06.01.2023 15:40

O tym, że Jezus przyjmuje każdego z nas w cichości i miłości dziecka, mówił w święto Objawienia Pańskiego bp Robert Chrząszcz. Msza św. w katedrze na Wawelu poprzedziła rozpoczęcie orszaku, w którym uczestniczyło co najmniej 6 tys. osób.

Ulicami Krakowa przeszedł 13. Orszak Trzech Króli Trzej królowie, a potem także wszyscy zebrani na płycie Rynku Głównego, oddali pokłon Dzieciątku Jezus. Monika Łącka /Foto Gość

W homilii bp Chrząszcz przypomniał, że Epifania upamiętnia przyjście narodów pogańskich do Chrystusa. - Magowie nie byli wróżbitami, lecz uczonymi i kapłanami swej religii. Poprzez wysiłek badawczy wnikali w tajemnicę Boga i człowieka. Tajemnicze światło pociągnęło ich do spotkania z Bogiem, który pochyla się nad człowiekiem. (…) To spotkanie przemieniło mędrców i zaczęli słyszeć Boga - mówił biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej.

Z tego rodzi się wniosek, że po spotkaniu Jezusa należy iść inną drogą. - Zapytajmy siebie dzisiaj, czy szukamy Jezusa. Czy jest w nas to pragnienie, które było w sercach mędrców ze Wschodu, którzy szukali prawdy i Boga? Czy to spotkanie wywiera na nas tak ogromny wpływ, że potrafimy zostawić drogę grzechu, by inną drogą powracać do świata? - pytał biskup. Stwierdził też, że Jezus przyszedł nie tyko do narodu wybranego, ale do wszystkich. - Jezus nikogo nie wyklucza. Nie segreguje, nie stawia warunków, nie wymierza granic, ale przyjmuje w cichości i miłości dziecka - przekonywał.

Prosił również, by uczestniczy orszaku świadczyli o swojej wierze. - Prośmy dziś za tych, którzy utracili wiarę, by orędzie o miłości Boga dotarło do nich na nowo, by też w nich wzbudziło się szczere pragnienie szukanie prawdy i Boga - apelował bp Chrząszcz.

Krakowski Orszak Trzech Króli tradycyjnie składał się z trzech orszaków, które wyruszyły z trzech różnych stron miasta. Orszak afrykański (na jego czele szedł pochodzący z Angoli Ernesto Benicio Bumba, wolontariusz Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego) wymaszerował z placu Matejki, orszak azjatycki (prowadził go Hung Trung Nguyen z Wietnamu) - z salezjańskich Wiosek Świata na Dębnikach, a orszak europejski (prowadzony przez Kamila Syca, nauczyciela ze szkoły "Wierchy" oraz bp. Roberta Chrząszcza) z Wawelu.

Każdy z orszaków rozpoczynał się Mszą św. (w bazylice św. Floriana, w kościele św. Stanisława Kostki i w katedrze na Wawelu), a podczas przemarszu jego uczestnicy śpiewali kolędy i oglądali inscenizacje scenek biblijnych. Co ważne, każdy mógł spełnić dobry uczynek, czyli wrzucić datek do puszek, które - jak co roku - niosły kwestujące anioły i diabły. Tym razem datki trafią do Dzieła Pomocy św. Ojca Pio (zasilając projekt mieszkań wspieranych prowadzonych dla osób w kryzysie bezdomności), Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia (jej stypendyści od lat angażują się w orszak) oraz Fundacji Centrum Wsparcia Rodziców Dzieci Niepełnosprawnych.

Na Rynku Głównym, na scenie pod Ratuszem, królowie, a potem także wszyscy zgromadzeni, oddali pokłon Dzieciątku Jezus.

Biskup Chrząszcz, który zastąpił metropolitę krakowskiego (wziął on wczoraj udział w pogrzebie papieża Benedykta XVI), odczytał list, który do uczestników orszaku skierował abp Marek Jędraszewski. "Uroczystość Ofiarowania Pańskiego uświadamia nam konieczność postawienia Jezusa w centrum życia osobistego, rodzinnego i społecznego. (…) Podczas Światowych Dni Młodzieży w Toronto św. Jan Paweł II powiedział: «Świat, którego punktem odniesienia nie jest Jezus Chrystus, to świat, który prędzej czy później obróci się przeciwko człowiekowi». Pokazują to dzieje przeszłości, także tej najnowszej. Odrzucając Boga odrzuca się człowieka" - napisał m.in. abp Jędraszewski.

Na Rynku Głównym odbyło się też kolędowanie (w wykonaniu Anny Sokołowskiej-Alabrudzińskiej, Dariusza Kordka, Jacka Wójcickiego i Jana Wojdaka), które poprowadzili Lidia Jazgar, Łukasz Lech i Bartek Sobieraj.

Według szacunków policji w orszaku wzięło udział co najmniej 6 tys. osób.