Czynić dobro, po prostu czynić dobro

Magdalena Dobrzyniak

publikacja 22.01.2023 22:15

- Czynienie dobra to siła, która łączy, znosi bariery i ograniczenia, leczy rany rozłamów - mówił bp Damian Muskus OFM podczas centralnego nabożeństwa tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w Krakowie.

Czynić dobro, po prostu czynić dobro - Ekumenizm miłosierdzia nie może być marginesem naszego zaangażowania - mówił bp Muskus. Grzegorz Kozakiewicz

Centralne nabożeństwo Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan odbyło się w bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie. W jezuickiej świątyni zebrali się duchowni i świeccy reprezentujący Kościoły zrzeszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej, ale również inne Kościoły i wspólnoty działające na terenie Krakowa.

Modlitwie przewodniczył bp Damian Muskus OFM. W homilii nawiązał do tegorocznego hasła tygodnia ekumenicznego "Czyńcie dobro; szukajcie sprawiedliwości" i podkreślał, że Boska sprawiedliwość różni się od ludzkiej. - Boska sprawiedliwość nie każe pytać najpierw o to, co złego uczynił bliźni ani tym bardziej o to, według jakiego obrządku i w jakim języku się modli. Ona zawsze jest ponad ludzkimi podziałami - zaznaczył.

Jego zdaniem przestrzenią budowania jedności między ludźmi jest miłosierdzie. - Czynienie dobra to siła, która łączy, znosi bariery i ograniczenia, leczy rany rozłamów. Co możemy uczynić w reakcji na niespokojny czas i ludzkie niedostatki? Czynić dobro, po prostu czynić dobro - mówił.

Nawiązał do pierwszego wydarzenia krakowskich obchodów, jakim było wspólne przygotowanie posiłku dla ubogich przez przedstawicieli różnych wyznań i spotkanie z bezdomnymi w ramach inicjatywy wspólnoty Hanna. - To ważny gest. Z jednej strony zaspokaja głód i pragnienie potrzebujących, z drugiej zaś jest odpowiedzią na mnożące się podziały: między wspólnotami kościelnymi i wewnątrz nich, między ludźmi i społeczeństwami, między światami tych, którzy dobrze się mają, a tymi, którzy nie mają nic - podkreślał krakowski biskup pomocniczy.

Jak dodał, na pytanie, jak żyć w podzielonym świecie, odpowiedzią jest "ekumenizm miłosierdzia". - Drogi do pojednania nie znajdziemy tylko na poziomie teoretycznych dysput, nie wystarczą tygodnie modlitw czy pojedyncze nabożeństwa w ciągu roku. Pojednanie dzieje się w spotkaniu bliźnich, a tym, co prawdziwie jednoczy ludzi różnych wyznań, języków i kultur, jest czynione dobro - mówił, dodając, że na miłosierdzie nikt nie ma monopolu. - Miłosierdzie nie może być polem rywalizacji, ma być przestrzenią współpracy i szukania dróg jedności - akcentował.

- Ekumenizm miłosierdzia nie może być marginesem naszego zaangażowania. Jeśli mamy wspólnie szukać sprawiedliwości dla ubogich i pozbawionych głosu, on musi stać się naszym codziennym chlebem. Jeśli tych symbolicznych kanapek nie będziemy dawali na co dzień wspólnie, bez względu na różnice, jeśli z tego jednego gestu nie zrodzą się kolejne inicjatywy, które połączą ludzi dobrej woli, jeśli nie będziemy pragnęli wciąż więcej miłości, współczucia, chęci współpracy - to znaczy, że nic nie pojęliśmy z lekcji, którą dał nam Chrystus Pan: "To, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnie uczyniliście" - podsumował krakowski biskup pomocniczy.

Ksiądz Łukasz Ostruszka, proboszcz wspólnoty ewangelicko-augsburskiej, zwrócił uwagę na konieczność wzajemnej modlitwy członków różnych Kościołów. - We wszystkich naszych różnicach, sporach, dyskusjach, w tym jednym możemy się spotkać - zapewniał. Jak zauważył, nie wystarczą sporadyczne spotkania modlitewne w ramach tygodnia ekumenicznego. Zaproponował, by chrześcijanie modlili się w swoich wspólnotach za przedstawicieli innych wyznań.

- Niech to będzie nić modlitewna, która nas połączy aż do kolejnego spotkania - prosił duchowny.

W ramach nabożeństwa świadectwo budowania jedności złożyli członkowie wspólnoty Hanna, która co tydzień przygotowuje ciepły posiłek dla bezdomnych i spotyka się z nimi na Plantach. Posiłki te przygotowywane są zarówno przez chrześcijan, jak i muzułmanów, żydów i osoby niewierzące.