Najważniejsza jest miłość. Nowa siedziba ŚDS w Skawinie

md

publikacja 23.06.2023 10:28

Bp Damian Muskus OFM poświęcił kamień węgielny nowej siedziby Środowiskowego Domu Samopomocy w Skawinie. Znajdzie w nim miejsce 50 osób z niepełnosprawnościami.

Najważniejsza jest miłość. Nowa siedziba ŚDS w Skawinie Podczas uroczystości grupa teatralna Krewni Pana Boga przedstawiła spektakl plenerowy pt. "Księga Rodzaju - cd.". Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość

Środowiskowy Dom Samopomocy działa od 2005 r. przy parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w Skawinie. Od samego początku było wiadomo, że maleńki budynek, w którym mieści się obecnie siedziba ośrodka, nie spełnia potrzeb społeczności lokalnej. Starania o rozbudowę rozpoczęły się 10 lat temu. - Zmieniały się przepisy, do których trzeba było dostosować nasze skromne warunki, brakowało nam pokoju wyciszeń, miejsc do rehabilitacji. To wszystko wymagało poszerzenia metrażu - wspomina kierująca domem Stanisława Szczepaniak.

Na decyzji o rozpoczęciu budowy zaważyły jednak nie tylko przepisy. Do ŚDS zgłaszało się coraz więcej osób, zwłaszcza dorosłych z zaburzeniami psychicznymi, szukających dla siebie miejsca terapeutycznego, które jednocześnie umożliwiałoby im samodzielne funkcjonowanie i życie we własnym domu. - Domy środowiskowe pomagają ludziom z różnymi deficytami w normalnym życiu tak długo, jak tylko to jest możliwe. Zapewniają wsparcie, opiekę pielęgniarską i lekarską, rehabilitację, rozwijanie uzdolnień. Domy pomocy społecznej są rozwiązaniem ostatecznym, gdy nie ma już innego wyjścia albo rodzina sobie nie radzi. Domy środowiskowe umożliwiają samodzielność - tłumaczy S. Szczepaniak.

Uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego nowej siedziby domu i wznoszonych już murów ośrodka odbyła się na miejscowym stadionie KS Milenium. - Pierwsza siedziba domu przypomina stajenkę betlejemską. Jest ciasno, ubogo i skromnie, ale - tak, jak w stajence betlejemskiej - najważniejsi są tam ludzie i miłość, która wypełnia to miejsce - mówił bp Muskus, który poświęcił kamień i budowę. Jak podkreślił, dom może być "przepiękny i imponujący", ale gdy brakuje w nim miłości, jest tylko "pustostanem". - Między powstającymi tu osiedlami nowy dom będzie wyróżniało jedno: ogromna miłość, która tu żyje - dodał krakowski biskup pomocniczy.

Biskup Muskus przypomniał, że skawiński ośrodek pomaga nie tylko swoim podopiecznym, ale angażuje się we wspieranie różnych dzieł charytatywnych. To w pracowniach ŚDS powstają m.in. wypalane w glinie serca czy przytulanki, które trafiają na licytacje przeznaczone na pomoc dzieciom chorym na SMA, m.in. Kamilki Gil z Nowego Targu czy Zosi Pająk ze Skawinek.

Podczas uroczystości z udziałem władz lokalnych i przedstawicieli biznesu biskup uwrażliwiał, by podopieczni domu w Skawinie doświadczali miłości nie tylko terapeutów, ale także "przedsiębiorców, Kościoła, ludzi dobrej woli, którzy zechcą podzielić się wdowim groszem". - Nie mam wątpliwości, że nowa siedziba powstanie, ale trzeba będzie wciąż dbać o ludzi, którzy się tu będą pojawiali - mówił. W nowym domu ma być 50 miejsc dla osób z różnymi niepełnosprawnościami. Obecnie ŚDS oferuje pomoc dla 36 takich osób.

Kamieniem węgielnym nowej siedziby skawińskiego ŚDS jest kawałek piaskowca, podarowany w Betlejem przez jedną z chrześcijańskich rodzin, która z tego materiału tworzy rzeźby. Podczas uroczystości trzymał go w rękach niepełnosprawny Zbyszek, który od początku korzysta ze wsparcia ośrodka.

Środowiskowy Dom Samopomocy cieszy się powszechnym uznaniem społeczności lokalnej. - Przyświeca nam idea zmiany wizerunku społecznego osoby niepełnosprawnej w miejscu jej zamieszkania. Dzięki terapii te osoby się rozwijają. Potrafią mówić o swoich potrzebach i pragnieniach. Uczą się samostanowienia - wyjaśnia kierowniczka ośrodka.

Dzieło budowy ŚDS można wesprzeć wpłatami na numer konta podany na stronie internetowej: stacjanaszdom.pl. Można też wziąć udział w organizowanych przez podopiecznych i terapeutów licytacjach prac powstałych w ŚDS. Nowy dom będzie nosił imię Zbigniewa Morawskiego, który zainicjował działalność ŚDS i wspierał ją do końca życia.