Wymarsz Kadrówki

Grzegorz Kozakiewicz

publikacja 06.08.2023 15:46

Spod Domu Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach wyruszył dziś 58. (43. po wojnie) Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej, zwany potocznie Kadrówką. W tegorocznym marszu bierze udział ok. 350 osób.

Wymarsz Kadrówki Uczestnicy marszu wyruszają rokrocznie z miejsca, skąd w 1914 r. wymaszerowała I Kompania Kadrowa Strzelców. Grzegorz Kozakiewicz

Są wśród nich żołnierze, reprezentanci jednostek Wojska Polskiego kontynuujących tradycje formacji legionowych, osoby służący w Wojskach Obrony Terytorialnej, członkowie organizacji strzeleckich i cywile. Po raz pierwszy w marszu biorą udział wojskowi z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach.

Hasłem marszu jest "Bez 6 sierpnia 1914 r., nie byłoby 11 listopada 1918 r." Tegoroczne wydarzenie jest dodatkowo upamiętnieniem zakończenia sypania kopca Piłsudskiego, które nastąpiło 68 lat temu.

Marsz odprawili w drogę szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, wielokrotny komendant marszu, obecnie jego komendant honorowy, oraz prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, autor naukowej monografii na temat I Kompanii Kadrowej, który w swoim przemówieniu krótko przypomniał podstawowe fakty z dziejów powstania Kadrówki i jej wpływu na powstanie Legionów i zaistnienie niepodległej Polski.

Minister Kasprzyk podkreślił znaczenie nastawienia psychicznego i systemu wyznawanych wartości dla osiągania zakładanych celów. "Mieć nadzieję wbrew wszelkiej nadziei, mieć głęboką wiarę w niepodległą Polskę - to łączy to pokolenie sprzed 109 lat i tych współczesnych żołnierzy i strzelców, którzy pójdą na ich szlak" - powiedział.

Po przeglądzie pododdziałów, złożeniu i przyjęciu stosownych meldunków, tradycyjnym odczytaniu historycznego rozkazu Piłsudskiego powołującego I Kompanię Kadrową uczestnicy podążyli na cmentarz Rakowicki, gdzie odbył się apel pamięci przy Kwaterze Legionowej, a na grobach legionistów złożono kwiaty.

Dalej udano się do Michałowic-Naramy, gdzie historyczna Kadrówka przekroczyła granicę zaborów, obalając symbolicznie słupy graniczne carskiej Rosji. Stamtąd, jak żołnierze sprzed 109 lat, ruszyli ku Kielcom.