Kraków. Wreszcie zapłonęło harcerskie ognisko

Grzegorz Kozakiewicz

publikacja 30.09.2023 09:25

W poaustriackim forcie Jugowice 52a (zwanym też "Łapianka") otwarto 29 września Muzeum i Centrum Ruchu Harcerskiego, oddział Muzeum Krakowa. W uroczystości wziął udział prezydent Andrzej Duda, niegdyś czynny harcerz.

Kraków. Wreszcie zapłonęło harcerskie ognisko Harcerskie ognisko zapalił prezydent Duda. Grzegorz Kozakiewicz

Otwarcie muzeum dało niszczejącemu przed adaptacją fortowi nowe życie. - Można powiedzieć, że tutaj, w tym miejscu, znowu pojawią się ludzie w mundurach, tym razem nie austriackich, ale harcerskich mundurach polskich - powiedział prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski.

Na otwarcie, oprócz weteranów harcerstwa w mniej i bardziej zaawansowanym wieku (najstarszy miał 97 lat), prezydenta RP i wszelkich lokalnych oficjeli, przybyli licznie harcerze ze wszystkich polskich organizacji harcerskich. Prezydent Duda, oprócz zwykłego w takich razach przemówienia, otworzył w niezwykły sposób obiekt, rozwiązując wstęgę z chust harcerskich przed wejściem, a potem, już po zakończeniu zwiedzania wystawy "Harcerskie ścieżki", która jest pierwszą ekspozycją na nowym miejscu, zapalił wraz z harcerzami pierwsze oficjalne ognisko w kręgu specjalnie do tego przeznaczonym. Bowiem centrum to nie tylko historyczne wspominki o chwale i martyrologii harcerstwa, lecz także obiekt, który ma ambicje stać się żywym ogniskiem właśnie gromadzącym harcerzy nie tylko gwoli dziejowej edukacji.

Fort otacza 5-hektarowy las, który jest jego integralną częścią, a który aż się prosi o biwaki, obozy, gry terenowe, biegi harcerskie czy ogniska właśnie. - Nie jest łatwo, ale wierzę, że ten obiekt w tym pomoże, bo będzie pokazywał, że harcerstwo jest nie tylko czymś, co ma 113 lat, ale że jest żywe, aktualne, wychodzi w przyszłość, odpowiada na wyzwania współczesności, bo takie właśnie jest - powiedział prezydent Duda.

A muzeum, oprócz dokumentowania gorzkich wspomnień wojenno-okupacyjnych, ma do pokazania m.in. takie eksponaty, jak replika samochodu Ford T, którym jechała harcerska wyprawa dookoła świata w latach 1916-1928, czy przedwojenny wiklinowy kosz harcerskiego balonu gazowego. Bo bycie harcerzem to przede wszystkim fajna zabawa, to życie ciekawe.

Obiekt ma ponad 3 tys. m kw. powierzchni. Koszt długiego remontu i adaptacji na cele muzealne mocno zdewastowanej niegdyś "Łapianki" (przez lata mieściła się tu wytwórnia tanich win owocowych) to ponad 30 mln zł.