Startują w dobrym biegu

Jan Głąbiński

|

Gość Krakowski 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Przez 5 lat działalności zasłużyli na miano szkoły, która na pierwszym miejscu stawia ucznia i jego rodzinę. Tutaj nie tylko nauka jest ważna, ale i odpowiednia formacja duchowa.

Wychowankowie brali ostatnio udział w rabczańskim Przeglądzie Pieśni Maryjnych. Wychowankowie brali ostatnio udział w rabczańskim Przeglądzie Pieśni Maryjnych.
Jan Głąbiński /Foto Gość

Katolicka Szkoła Podstawowa im. Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Rabce-Zdroju istnieje od 2018 roku. Na początku nie miała łatwo, bo przejęła uczniów po Szkole Świętej Rodziny, działającej w tym mieście od wielu już lat. Wtedy jednak podjęto decyzję o jej zamknięciu. – Przejęliśmy ostatnią klasę gimnazjum i pojedyncze klasy szkoły podstawowej, która zaczęła powstawać już w 2017 roku. Musieliśmy też szukać nowej siedziby. Skupiliśmy się na remoncie Łowiczanki (domu wczasowego, założonego w 1927 r.), ale nie zdążyliśmy ze wszystkimi pracami przed 1 września. Zatem nowy rok szkolny, pierwszy w naszej historii, dzięki uprzejmości Jarosława Wieszołka, ówczesnego prezesa Śląskiego Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowego, oraz dyrektor tamtejszej szkoły Anny Dachowskiej, rozpoczęliśmy w ich gościnnych progach – wspomina dyrektor KSP Justyna Czyszczoń.

Podkreśla też ogromną rolę, jaką w początkach historii placówki odegrali ks. Mariusz Susek, dyrektor Centrum Edukacyjnego Archidiecezji Krakowskiej, i siostra wicedyrektor Urszula Ściurka. To przede wszystkim oni przekonali metropolitę krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego, by szkoła mogła działać „pod jego skrzydłami”.

– Jest to jedno wielkie dzieło miłości, miłości miłosiernej, by pomagać dzieciom wzrastać w łasce u Boga i u ludzi – mówił abp Marek Jędraszewski 17 listopada podczas Mszy św. w kościele parafialnym św. Marii Magdaleny, odprawionej jako dziękczynienie za 5 lat Katolickiej Szkoły Podstawowej im. Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Rabce-Zdroju.

Justyna Czyszczoń zauważa również, że jednym z głównych celów placówki jest indywidualizacja. – Każdy uczeń jest wyjątkowy i chcemy, aby nie tylko uczył się i osiągał wysokie wyniki, ale przede wszystkim nauczył się prawidłowo funkcjonować w otoczeniu. Stawiamy na dobrą i przyjazną atmosferę w szkole. Rozwiązujemy trudności i problemy, które się pojawiają. Uczymy zachowania chrześcijańskiego, prawidłowych relacji z innymi ludźmi oraz przeżywania Eucharystii, uczymy dobroci i dzielenia się z innymi poprzez udział w wolontariacie. Współpracujemy z grupami osób niepełnosprawnych i kuchnią dla ubogich – wylicza dyrektor szkoły. W niedalekiej przyszłości będą tam też obowiązywały jednolite stroje galowe i codzienne.

Potwierdzenia słów pani dyrektor nie trzeba długo szukać. Uczniowie chętnie opowiadają o szkolnej rzeczywistości. – Pani Dominika jest bardzo fajna. Angielski z nią jest najlepszy na świecie. Lubię też, kiedy na pierwszej lekcji modlimy się, żeby dzień był miły. I zazwyczaj taki jest – cieszy się Emilka z pierwszej klasy. Nie może doczekać się dodatkowych zajęć z haftu krzyżykowego, prowadzonych przez panią Kingę. – A ja umiem grać na dzwonkach chromatycznych, zresztą moi koledzy też. Najlepiej nam wychodzą „Idzie mój Pan” i „Jest zakątek na tej ziemi” – wtrąca Karol, reprezentant klasy III.

Pani Anna, mama jednej z uczennic, nie kryje satysfakcji z wyboru najlepszej placówki dla córki. – Szkołę można nazwać niemal drugą rodziną. Dzieci nie tylko uczą się w niej, ale przede wszystkim wychowują, kształtują swoje zachowania i charaktery. Pojawiające się problemy nigdy nie zostają bez rozwiązania – rozmowa jest traktowana jako klucz do porozumienia. Wychowawcy i nauczyciele stawiają jasne wymagania, a jednocześnie dają uczniom do ręki wszystkie narzędzia, żeby te wymagania zostały spełnione. Zarówno w czasie lekcji, jak i zajęć dodatkowych moje dzieci mogą odkrywać nowe zainteresowania i rozwijać dotychczasowe talenty – zaznacza. – Najważniejsze jednak dla mnie jest to, że nie muszę obawiać się wpływu zagrażających nam fałszywych ideologii. Nie chcę, żeby moje dzieci musiały zmagać się z chaosem w świecie wartości, żeby ich przestrzeń duchowego i osobistego wzrostu była podzielona na to, co w domu i w Kościele, i co poza nim. Zdaję sobie sprawę, że takie zderzenie nastąpi; tym bardziej chcę utwierdzić je w przekonaniu, że „występują w dobrym biegu”. Nasza szkoła, jej środowisko, ludzie, którzy ją tworzą, dają właśnie taką możliwość, wspierają w coraz trudniejszym zadaniu odpowiedzialnego wychowania. Zapewniają też wspólną przestrzeń dla całej rodziny: przez spotkania, zabawy, uroczystości, modlitwę, inicjatywy (np. Marsz dla Życia i Rodziny – szkoła jest jego współorganizatorem). Gdybym miała w jednym zdaniu opisać najważniejszą cechę tej placówki, powiedziałabym: „Tam nikt nie jest sam” – komentuje pani Anna.

W rabczańskiej szkole niemal cały dzień jest gwarno. Uczęszcza do niej prawie 150 uczniów, którzy po lekcjach korzystają z bogatej oferty zajęć świetlicowych. Natomiast w wakacje są organizowane półkolonie letnie z ciekawym programem warsztatów, zajęć i wycieczek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.