Wędrująca św. Barbara

Bogdan Gancarz

|

Gość Krakowski 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Zaskakujące jest, że przedmiot codziennego użytku, nawet nie tak dawny, może stać się eksponatem muzealnym. Da się o tym przekonać, oglądając w krakowskim Muzeum Narodowym wystawę „Nowoczesność reglamentowana. Modernizm w PRL”.

Witraż wykonany według projektu pokazanego na ekspozycji musiał zniknąć z holu AGH, ale po wielu latach znów tam powrócił. Witraż wykonany według projektu pokazanego na ekspozycji musiał zniknąć z holu AGH, ale po wielu latach znów tam powrócił.
grzegorz kozakiewicz

To trzecia odsłona cyklu wystawienniczego „4 ± nowoczesność”. Zamiarem twórców tego cyklu jest pokazanie polskiej nowoczesności w sztuce, architekturze i wzornictwie. – Na ekspozycjach widzimy ciągłość nowoczesności w kulturze polskiej w całym XX wieku. Pomysł był taki, żebyśmy zobaczyli PRL w innym charakterze niż do tej pory, czyli jako doświadczenie nowoczesności z tamtego czasu, oczywiście reglamentowanego. Z jednej strony był to okres wielkiej kreatywności w nowatorskiej twórczości projektantów i architektów, a z drugiej było widać wyraźne ramy i ograniczenia, obok których powstała jednak znakomita sztuka nowoczesna – mówi prof. Andrzej Szczerski, dyrektor MNK, który wraz z prof. Piotrem Juszczkiewiczem stał na czele zespołu kuratorskiego wystawy.

Wśród 350 eksponatów znalazły się obrazy, rzeźby, grafiki, a także zdjęcia, makiety, plany i rysunki ukazujące ówczesną architekturę. Pokazano liczne przykłady sztuki użytkowej: mebli, szkła, naczyń kuchennych, ubrań, plakatów, fotografii, książek i czasopism, a także form przemysłowych (m.in. popularny w latach 60. XX w. skuter Osa M52, zaprojektowany przez Krzysztofa Meissnera przy współudziale Jerzego Jankowskiego). Wzruszające było spotkanie przy wykonanym w 1984 r. przez Wacława Klaga, znanego krakowskiego fotografa i malarza, plakacie antyalkoholowym „NIE tato!”. Na pierwszym planie twórca umieścił dłoń dorosłego człowieka sięgającą po kieliszek z alkoholem i rączkę małego dziecka, próbującą ją odciągnąć. – Sfotografowałem wtedy swoją własną dłoń, a dziecięca rączka należała do mojego kilkuletniego wówczas syna Michała, obecnie także zajmującego się profesjonalnie fotografią. Teraz, po prawie 40 latach, znów symbolicznie spletliśmy dłonie przy tym plakacie – mówi W. Klag.

Wśród dzieł malarskich, graficznych i rzeźbiarskich pokazano prace z końca lat 40. i początku 50., będące przejawem narzuconego artystom tzw. socrealizmu, jak i dzieła późniejsze, stanowiące wyrazistą formę nowoczesności. Ich autorami byli m.in.: Andrzej Wróblewski, Jonasz Stern, Xawery Dunikowski, Władysław Strzemiński, Maria Jarema, Tadeusz Kantor, Marian Bogusz, Jerzy Nowosielski, Tadeusz Brzozowski, Magdalena Abakanowicz, Barbara Zbrożyna i Stefan Gierowski.

Na wystawie są także elementy religijne, m.in. projekt wykonawczy witraża Ludwika Gardowskiego i Adama Stalony-Dobrzańskiego „Święta Barbara” (1948), przeznaczonego do holu Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, fragment dokumentacji projektowej i makieta kościoła Arka Pana pw. Matki Bożej Królowej Polski w nowohuckich Bieńczycach, którego autorami byli Wojciech Pietrzyk (architektura) i Jan Grabarski (konstrukcja), oraz medal Bronisława Chromego „Jan Paweł II w Nowym Targu” (1979).

Burzliwe były losy wspomnianego witraża przedstawiającego św. Barbarę, patronkę górników. Adam Stalony-Dobrzański najpierw, w 1946 r., wykonał na kalce projekt, który zawieszono na półpiętrze gmachu głównego AGH. Potem gotowy już witraż, wykonany w słynnym krakowskim zakładzie Żeleńskiego, został zawieszony w 1948 r. w holu uczelni. Ze względu na religijną treść i modernistyczną formę został jednak pod naciskiem władz komunistycznych usunięty. Na szczęście przetrwał pod opieką ojców jezuitów i w 1981 r. powrócił na dawne miejsce.

Wystawę można oglądać do 14 kwietnia 2024 r. w Gmachu Głównym MNK (al. 3 Maja 1).

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.