Zaczęło się od tego, że ks. Ryszard Gacek, moderator diecezjalny Ruchu Światło–Życie, pod koniec października pojechał do Kenii, w odwiedziny do Ewy Korbut, czyli do świeckiej misjonarki, oazowej animatorki, która posługuje tam od ponad 3 lat. Za każdym razem, gdy Ewa przyjeżdżała na urlop do Krakowa, opowiadała ks. Ryszardowi o tym, jak wygląda jej rzeczywistość: o Shalom Home, czyli dormitorium dla dziewcząt, które tam otwarła, rekolekcjach oazowych, które prowadzi, i o kenijskich „chłopcach z ulicy”, którym pomaga.

– Tego, że istnienie krakowskiej oazy w Afryce ma sens, byłem pewny od dawna, bo relacje Ewy robiły na mnie ogromne wrażenie. To, czego doświadczyłem, gdy pojechałem na tę krótką misję, mocno mną wstrząsnęło. Spotkałem się z „chłopcami z ulicy” i to, co zobaczyłem, przeraziło mnie: chłopcy wyrastali w ubóstwie i w głodzie, nierzadko doświadczając przemocy i wykorzystywania seksualnego, prawie nigdy nie chodzili do szkoły, a teraz żebrzą o pieniądze i jedzenie, łatwo uzależniając się od wąchania kleju – mówi ks. Gacek. – Nie trzeba wiele, by im pomoc. Dla nas chleb i woda to coś oczywistego. Tam to luksus. A skoro Ewa maksymalnie angażuje się w misyjną pracę, to dlaczego mielibyśmy jej nie pomóc, gdy potrzebuje wsparcia, by zorganizować świąteczny posiłek dla chłopców z ulicy w Meru? – dodaje ks. Ryszard.

Wymyślił więc, że zaprosi wszystkich chętnych (nie tylko oazowiczów) do Maksymilianum (oazowego domu w Bystrej Podhalańskiej) na dość ekstremalne rekolekcje – o chlebie i wodzie, w zupełnej ciszy, czyli bez dostępu do internetu i smartfonów. – Od 15 do 17 grudnia, czyli tydzień przed Bożym Narodzeniem, warto się wyciszyć, posłuchać tego, co Bóg chce nam powiedzieć, i zobaczyć, że świat bez elektronicznych gadżetów jest piękniejszy – zachęca. Pieniądze, które zostaną wtedy zebrane, w całości będą przekazane na potrzeby kenijskiej oazy. Zapisy trwają. Szczegóły na www.krakow.oaza.pl.