Ulubiona w Tyńcu Pani

Łukasz Kaczyński

|

Gość Krakowski 50/2023

publikacja 14.12.2023 00:00

Już 18 grudnia z udziałem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego u benedyktynów odbędzie się koronacja cudownego obrazu Matki Bożej Śnieżnej.

Zakonnicy podkreślają, że jest wiele świadectw potwierdzających, iż modlitwa przed tyniecką Madonną zostaje wysłuchana. Zakonnicy podkreślają, że jest wiele świadectw potwierdzających, iż modlitwa przed tyniecką Madonną zostaje wysłuchana.
Łukasz Kaczyński /Foto Gość

Pierwsza wzmianka o tynieckiej Matce Bożej Śnieżnej pochodzi z 1647 roku. W dziele „Klejnoty stołecznego miasta Krakowa” napisano o Niej: „w tymże Kościele iest obraz Panny Maryey piekności wielkiej/ na tym są wota srebrne/ ten obraz iest uprzywileiewany od Stolice Apostolskiey za dusze zmarłe”.

W późniejszym wydaniu księgi napisano szerzej, że ludzie pielgrzymujący do tego wizerunku doznają wielu łask i dobrodziejstw, co wyrażają wota przy nim zostawiane. Tyniecki obraz już w XVII w. był prezentowany w sukience, o czym informują klasztorne opisy inwentarzowe.

Zawiłe losy

Matka Boża Śnieżna znajduje się w kaplicy, która pierwotnie była dedykowana MB Bolesnej. Powstała ona podczas budowy gotyckiego kościoła, zapewne w latach 1322–1334, jako przedłużenie nawy bocznej południowej, między prezbiterium a ścianą krużganka. Z uwagi na brak okien już w XVII w. nazywano ją kaplicą Ciemną. – Jakiś czas po poświęceniu kościoła, czyli po 1622 r., zmieniono wezwanie kaplicy Matki Bożej Bolesnej na Matki Bożej Większej. Wydaje się, że zmiana ta wiązała się z ufundowanym obrazem, będącym odwzorowaniem rzymskiego przedstawienia Salus Populi Romani. Prawdopodobnie obraz wykonano w Wielkopolsce – wyjaśnia br. dr hab. Michał Tomasz Gronowski OSB, szafarz Opactwa Benedyktynów w Tyńcu i redaktor naczelny wydawnictwa Tyniec.

W XVIII w. obraz doczekał się nowej ramy, która zachowała się aż do teraz. – Na początku XIX w. zdjęto z obrazu sukienkę, aby wypłacić nakładane kolejno kontrybucje w czasie wojen, sprzedano też najcenniejsze rękopisy i przetopiono kilka innych metalowych elementów wyposażenia kościoła – wylicza br. Gronowski.

Dodaje, że z uwagi na przywiązanie do otaczanego kultem wizerunku zdecydowano o wykonaniu jego wizualnej kopii, a z pierwotnego obrazu zachowano ramę oraz drewniane deski podobrazia, na które naciągnięto nowe płótno. – Przez lata uważano, że po kasacie opactwa kult Matki Bożej z kaplicy Ciemnej zanikł, a obraz został wywieziony albo skradziony. Jednak wszystko wskazuje obecnie na to, że wizerunek pozostał w tynieckiej świątyni, bo jego obecność – jako „cudownego wizerunku” – odnotowuje inwentaryzacja z 1835 r. – wskazuje zakonnik.

Zaznacza też, że wzmianka to dowód na to, że choć zabrakło promotorów kultu, istniała trwała świadomość „cudowności” obrazu. W 1842 r. przeprowadzono nawet jego renowację, a 70 lat później odmalowano go na nowo. – I w takiej formie zastali go benedyktyni, którzy powrócili do Tyńca w 1939 roku. W 1940 r. w miejscu kaplicy Ciemnej urządzono kaplicę Najświętszego Sakramentu, a obraz, który przez niedawne odmalowania uznano za dzieło współczesne, wyniesiono i trafił do magazynu na strychu kościelnym, gdzie przeleżał ponad 70 lat – opowiada br. Gronowski.

Na szczęście wizerunek ponownie „odkryto”, a w zasadzie rozpoznano w styczniu 2016 roku. – Prace konserwatorskie i wykonane sondażowe odkrywki pozwalają przyjąć, że jest on tożsamy z opisywanym w archiwalnych inwentarzach „cudownym obrazem” otaczanym kultem w tynieckim kościele od XVII w. – podsumowuje benedyktyn.

10 tomów ksiąg

Po zakończeniu prac konserwatorskich obraz Matki Bożej został ponownie poświęcony podczas Mszy św. 15 listopada 2017 r. przez abp. Marka Jędraszewskiego. – W ten sposób nowego znaczenia nabierają słowa popularnego tynieckiego utworu, brzmiące: „Ulubiona w Tyńcu Pani, łaski pełna, Maryjo...”. Matka Boża Śnieżna wróciła na swoje pradawne miejsce kultu, gdzie przez 300 lat otaczana była modlitwą i czcią tynieckich mnichów i wiernych – zaznacza br. Gronowski.

Obraz wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem. – Chociaż nie ma nigdzie informacji, wierni jakoś samoczynnie, wchodząc do naszego kościoła, idą do kaplicy z Matką Bożą Śnieżną. Znajdują się tam obrazki z modlitwą, jak i księgi intencji oraz podziękowań, których mamy już 10 tomów – zaznacza zakonnik.

Ojciec Szymon Hiżycki OSB, opat tyniecki, zauważa z kolei, że chociaż koronacja dotyczy konkretnego wizerunku, to jest ona potwierdzeniem ponad 700-letniej historii kultu i oddawania czci Maryi oraz doznawania łask i pociech duchowych z Jej strony w Tyńcu. – To, co ważne, to fakt, że to wciąż się dzieje. Jest wiele poruszających zapisów, że ktoś modlił się przed tyniecką Matką Boską Śnieżną i został wysłuchany. Często w kaplicy z wizerunkiem widać wiernych, którzy płaczą. To mocne świadectwa, które dowodzą, że to miejsce szczególnego duchowego doświadczenia – ocenia opat, zachęcając do udziału w uroczystościach koronacyjnych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.