Do opactwa i świetlnej krainy

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 02/2024

publikacja 11.01.2024 00:00

By o tej porze roku bezpiecznie poruszać się po Tatrach, potrzebne jest nie tylko duże doświadczenie, ale i sprzęt, którym trzeba umieć się posługiwać. Są jednak miejsca, gdzie bez problemu może dotrzeć każdy, także rodziny z małymi dziećmi.

Sanie ciągnięte przez świetliste konie chcą zabrać każdego chętnego gdzieś w siną, mroźną dal. Sanie ciągnięte przez świetliste konie chcą zabrać każdego chętnego gdzieś w siną, mroźną dal.
Monika Łącka /Foto Gość

Na Hrebienoku w Tatrach słowackich już po raz 11. można podziwiać Tatrzańską Świątynię Lodową. Tym razem z 225 ton lodu wyrzeźbione zostało Westminster Abbey z Londynu. Lód został uformowany w 1800 bloków. Najwyższy punkt budowli ma 11,5 m, a średnica kopuły, w której znajduje się obiekt, to 25 m. Do tej pory lodowe budowle były inspirowane architekturą z różnych zakątków świata. W tym roku inspiracją stała się wyjątkowa osobowość brytyjskiej królowej. Elżbieta II odwiedziła Hrebienok 15 lat temu, 24 października 2008 r., dlatego twórcy niezwykłej świątyni chcieli oddać jej hołd. Westminster Abbey jest zaś nie tylko miejscem koronacji, ale także ostatnich pożegnań królów brytyjskich. Od 1066 r. jest wręcz symbolem brytyjskiej tożsamości.

Głównym budowniczym Tatrzańskiej Świątyni Lodowej był – kolejny już raz – Adam Bakoš, pod którego okiem pracowali rzeźbiarze ze Słowacji, Czech, Polski i Niemiec.

Dopełnieniem konstrukcji opactwa jest krzesło koronacyjne wykonane z lodu, na którym turyści mogą zrobić sobie zdjęcie. Częścią świątyni jest także wystawa miniaturowych replik regaliów koronacyjnych, które podarowało Opactwo Westminsterskie, a pięknym dodatkiem – szklana korona królewska autorstwa szklarza artystycznego i projektanta Achilleasa Sdoukosa. Ciekawostką sezonu jest natomiast wykonany po raz pierwszy lodowy mechanizm specjalnych rowków, który codziennie w jednym z trzech miejsc wypuszcza jedną sygnowaną szklaną kulkę, jako wyjątkową pamiątkę z Tatrzańskiej Świątyni Lodowej.

Na Hrebienok można dostać się pieszo ze Smokowca Starego (łatwą trasą saneczkową) lub wyjechać kolejką, której dolna stacja znajduje się w tej właśnie miejscowości, oddalonej od granicy w Jurgowie o niespełna 40 km. Wstęp do świątyni jest bezpłatny.

Po polskiej stronie Tatr, na Gubałówce, na gości czeka z kolei bajkowy świat, czyli Kraina Światła, która powstała już po raz 7. W tym roku nie brakuje jednak nowości, a w zimowej scenerii niezwykłym blaskiem lśnią niemal 2 mln ledowych, ekologicznych lampek, które tworzą oryginalne, także trójwymiarowe instalacje. Twórcy Krainy Światła przekonują, że dzięki niej Gubałówka jest obecnie najjaśniejszym najwyżej położonym punktem na mapie Polski. Rzeczywiście, gdy po zmroku wjeżdża się do Zakopanego, już z daleka widać, że na szczycie tej góry coś mieni się różnymi kolorami. Pierwsze iskrzące rzeźby zostały ustawione już przy dolnej stacji kolejki – spotkamy tam złoty wagon utworzony na pamiątkę pierwszego wagonika, który w 1938 r. wjechał na Gubałówkę, jak również kufel piwa oraz wspinających się taterników. Na górze, po przejściu przez świetlny tunel, wchodzimy zaś do magicznego świata, nawiązującego do podhalańskiego klimatu, jak i do góralskich oraz pasterskich tradycji. Są więc m.in. rzeźby owiec w towarzystwie owczarka podhalańskiego, kozica, świstak, jeleń, sanie ciągnięte przez świetliste konie, a także czajnik do parzenia kawy oraz filiżanka, saksofon, skrzypce czy góralska para, przy której każdy robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Są również multimedialna panorama Tatr oraz pole pełne fioletowych krokusów.

Kraina każdego dnia (do 15 marca) jest czynna od godz. 16. Można do niej dotrzeć zarówno kolejką (podróż zajmuje 3,5 minuty), pieszo (uważając na możliwe oblodzenie!) oraz samochodem – wjeżdżając na Gubałówkę od strony Kościeliska, a potem idąc około kilometra.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.