Patrz na Ukrzyżowanego!

Magdalena Dobrzyniak

|

Gość Krakowski 04/2024

publikacja 25.01.2024 00:00

Stygmaty są kluczem do interpretacji wszystkiego, co wydarzyło się w życiu Biedaczyny i jego duchowych synów. W ich świetle rozumiemy też, na czym polega istota franciszkańskiej duchowości pasyjnej.

Jubileuszowe uroczystości odbędą się m.in. w klasztorze bernardynów w Alwerni k. Chrzanowa. Jubileuszowe uroczystości odbędą się m.in. w klasztorze bernardynów w Alwerni k. Chrzanowa.
Magdalena Dobrzyniak /Foto Gość

Pod hasłem „Patrz na Ukrzyżowanego!” odbyła się w Krakowie 20. Sesja Kolbiańska, która w 800. rocznicę wydarzeń na górze La Verna poświęcona była pierwszemu stygmatykowi w historii Kościoła – św. Franciszkowi z Asyżu.

– Ukrzyżowanego w pismach św. Franciszka nie ma. Pojawia się imię Jezus, pojawia się Chrystus, ale Franciszek ani razu nie używa miana „Ukrzyżowany”. Jest mowa o krzyżu, o ukrzyżowaniu. Oczywiście Franciszek mówił o Jezusie Ukrzyżowanym, bo wokół tajemnicy krzyża koncentrowało się jego życie duchowe, ale próżno tu szukać obrazowych opisów męki – mówił o. Andrzej Zając OFMConv, który swoje wystąpienie poświęcił duchowości pasyjnej w pismach św. Franciszka i jego biografa Tomasza z Celano.

Franciszkanin podkreślał, że duchowa droga asyżanina rozpięta była między dwoma wydarzeniami: w San Damiano, gdzie Jezus przemówił do młodego Jana Bernardone z krzyża i poprosił, by ten odbudował Jego dom, i podczas 40-dniowego czuwania na górze La Verna, gdzie Franciszek otrzymał stygmaty, na dwa lata przed śmiercią.

„Wszystkie dążenia męża Bożego, tak publiczne, jak prywatne, obracały się wokół krzyża Pańskiego i od samego początku jego rycerskiej służby Ukrzyżowanemu rozbłyskały wokół niego różne tajemnice krzyża” – pisał Tomasz z Celano. – To jedno zdanie pomaga nam uzmysłowić sobie, jakie miejsce zajmuje w życiu św. Franciszka doświadczenie stygmatów – uważa o. Zając.

Tomasz relacjonuje, że w chwili, gdy Ukrzyżowany spojrzał na Franciszka z krzyża w San Damiano, „wycisnęły się na jego sercu, choć jeszcze nie na ciele, stygmaty czcigodnej męki”.

Jezusowe cierpienie na krzyżu sprawiało mu ból nie do opisania. Jak opowiadano, wciąż o tym rozmyślał, nie mógł powstrzymać się od łez, „głośno płakał nad męką Chrystusa” i „wzdychaniami napełniał drogi”. Nie dawał się pocieszyć, gdy tylko wspomniał rany Zbawiciela.

Znamienne jest – zwracał na to uwagę o. Zając – że kojarzący się z franciszkanami i umiłowany przez ich duchowego ojca znak Tau nie zawiera szczegółów męki, jak np. krzyż saletyński, który na poziomej belce ma z jednej strony obcęgi, z drugiej młotek. – Tau nie pokazuje ukrzyżowania w wymiarze fizycznym, tylko zwraca uwagę na owoce krzyża Chrystusa – podkreślał zakonnik.

O cierpieniu Zbawiciela Franciszek myślał inaczej niż ludzie jego epoki, lubujący się w naturalistycznych szczegółach. Dla niego był przede wszystkim punktem odniesienia. To dlatego nie skupiał się on na poszczególnych elementach męki i ukrzyżowania, ale koncentrował uwagę na miłości, która objawia się w krzyżu. Patrzył na wydarzenie zbawcze, nie na okropieństwa męki i udręk znoszonych przez Syna Bożego.

– Duchowość franciszkańska wielu ludziom kojarzy się z duchowością pasyjną. Trzeba pamiętać, że św. Franciszek swoim doświadczeniem stworzył jej podwaliny, ale ona wciąż się rozwija, jest dynamiczna, interpretowana przez Zakon Braci Mniejszych – podkreślał o. Zając. Jak dodał, jednego nie wolno stracić z oczu: franciszkańska duchowość pasyjna nie jest cierpiętnicza, zawsze przebija z niej miłość Boga, która zbawia.

– Patrz na Ukrzyżowanego – to wezwanie wypełniło się w historii Franciszka, pierwszego stygmatyka w Kościele katolickim, ale jest skierowane do chrześcijan wszystkich czasów. Warto przy tym pamiętać, o czym mówi życie św. Franciszka – że to On pierwszy na nas spojrzał i nigdy nie przestanie na nas patrzeć – podsumował franciszkanin.

Obchody 800. rocznicy stygmatyzacji św. Franciszka odbywają się w tym roku w rodzinie franciszkańskiej na całym świecie. W Polsce odpowiednikiem góry La Verna jest klasztor bernardynów w Alwerni k. Chrzanowa. Jego fundatorem był kasztelan wojnicki i starosta gniewkowski Krzysztof Koryciński, który pielgrzymował do włoskiej La Verny i pod wpływem duchowych przeżyć w Italii postanowił podarować bernardynom w 1616 r. górę Podskale, na której wzniesiono drewniany kościółek pw. Stygmatów św. Franciszka z Asyżu. Z okazji jubileuszu stygmatyzacji Biedaczyny w Alwerni od stycznia trwa nowenna przygotowująca do głównych uroczystości, które odbędą się 15 września. Ich centralnym punktem będzie Msza, którą odprawi metropolita krakowski.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.