Dystrybucja dobra

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 08/2024

publikacja 22.02.2024 00:00

Tamten dzień zmienił bieg historii. 24 lutego 2022 r. świat wstrzymał oddech, patrząc, jak Rosja bombarduje Kijów i inne ukraińskie miasta, a potem ruszył z pomocą dla zaatakowanego kraju. Dziś, 730 dni później, wsparcie nadal jest potrzebne, bo tam wciąż giną niewinni ludzie.

Pracownicy PMM i Frida Ukraine docierają także do takich miejsc, bo bywa, że w zniszczonych budynkach przebywają osoby potrzebujące pomocy. Pracownicy PMM i Frida Ukraine docierają także do takich miejsc, bo bywa, że w zniszczonych budynkach przebywają osoby potrzebujące pomocy.
Archiwum PMM

Doskonale rozumie to Polska Misja Medyczna z siedzibą w Krakowie, znana z prowadzenia profesjonalnych akcji pomocy humanitarnej na całym świecie, także w miejscach konfliktów zbrojnych (m.in. w Syrii).

Od pierwszej chwili

– Dwa lata temu natychmiast uruchomiłam wszystkie kontakty, jakie miałam w Ukrainie, i zaczęliśmy organizować niezbędny sprzęt dla szpitali. Dzięki współpracy z Polskim Zespołem Humanitarnym i GOPR z Krynicy już dwa dni później byłam na przejściu granicznym w Hrebennem. Pierwszy konwój trafił do szpitali w Łucku, Lwowie i Iwano-Frankowsku – wspomina Małgorzata Olasińska-Chart, koordynator projektu pomocy PMM w Ukrainie.

W kolejnych tygodniach do organizacji trafiła lista potrzeb od kolejnych (ponad 100) szpitali, jednak wszystko trzeba było na bieżąco weryfikować. Z tego powodu PMM nigdy nie pracuje „w ciemno”, ale stawia na połączenie sił z lokalnym partnerem (czyli z organizacją medyczną dysponującą wykwalifikowanym personelem), która najlepiej potrafi rozeznać, jak i gdzie trzeba najpilniej działać, i która może też pomóc w kwestii podpisywania umów na zakup leków. – W ciągu dwóch lat zorganizowaliśmy ponad 150 transportów medycznych, przekazaliśmy 15 tys. szczepionek oraz wysokospecjalistyczny sprzęt do ponad 100 szpitali, objęliśmy pomocą – także w wymiarze edukacyjnym – personel 26 oddziałów neonatologicznych (które pracują na sprzęcie dostarczonym przez PMM), przeprowadziliśmy kilka tysięcy konsultacji medycznych, m.in. na przejściach granicznych w Jagodzinie, Krakowcu i Kruszewie, gdzie przez kilka pierwszych miesięcy działały całodobowe punkty pomocy medycznej utworzone przez PMM – wylicza M. Olasińska-Chart. Niemal 5 tys. osób skorzystało też (a kolejne korzystają) z pomocy medycznej oferowanej przez kliniki mobilne, które PMM (we współpracy z Frida Ukraine) uruchomiła 16 sierpnia ubiegłego roku.

Teraz projekt się rozrasta. – Ciągłe ataki Rosji na placówki medyczne w Ukrainie (uszkodzonych i zniszczonych zostało ponad 220 szpitali i klinik) sprawiają, że kraj nie jest w stanie zapewnić obywatelom dostępu do pomocy medycznej. Dotyczy to zwłaszcza miejscowości znajdujących się blisko linii frontu. Początkowo w obwodzie charkowskim jeździły dwie w pełni wyposażone kliniki, jednak widzieliśmy, że trzecia jest konieczna w obwodzie sumskim. Potrzebowaliśmy również czwartej kliniki, która byłaby mobilnym laboratorium, bo diagnozowanie chorych często wymaga sprawdzenia ich parametrów biochemicznych – tłumaczy M. Olasińska-Chart.

Dla wielu osób przyjazd lekarza to pierwsza od bardzo długiego czasu szansa na konsultację medyczną, a trzeba pamiętać, że w tych najtrudniejszych regionach Ukrainy pozostały przede wszystkim osoby chore, niepełnosprawne, starsze, samotne, czyli niemające jak i dokąd uciec. Są również kobiety (często z małymi dziećmi), których mężowie walczą na froncie.

Szczegóły tego, jak wesprzeć wszystkie realizowane przez PMM projekty, można znaleźć na www.pmm.org.pl.

Wszechstronnie

Ludzi dobrej woli nieustannie poszukuje też Caritas Archidiecezji Krakowskiej, która – podobnie jak Polska Misja Medyczna – nie zwlekała z wyciągnięciem do Ukrainy pomocnej dłoni, tylko chwilę po wybuchu wojny zjawiła się m.in. na krakowskim Dworcu Głównym i na dworcu PKP, by zaopiekować się przerażonymi uchodźcami uciekającymi spod rosyjskich bomb, jak również ruszyła z organizacją transportów humanitarnych. – Na przestrzeni tych dwóch lat wysłaliśmy ponad 75 tirów oraz kilkaset samochodów dostawczych z pomocą humanitarną – głównie jest to żywność, odzież, obuwie, środki higieny, czystości, lekarstwa, materiały budowlane, artykuły AGD czy agregaty prądotwórcze. To wsparcie jest mierzone w setkach ton darów, które dotarły do osób najbardziej poszkodowanych skutkami rosyjskiej agresji. Pomogliśmy też wyposażyć nowo powstały szpital w łóżka, materace, koce i leki – informuje Monika Buzała, kierująca Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom Caritas Archidiecezji Krakowskiej.

Centrum, współpracując z wieloma urzędami i instytucjami, prowadzi także inne projekty, m.in. „Paczkę dla Ukrainy” (razem z parafialnymi oraz szkolnymi kołami Caritas), pomoc finansową (dla niepełnosprawnych seniorów na okres 3 miesięcy) i rzeczową (żywnościową i nie tylko) dla uchodźców seniorów oraz rodzin dzieci z niepełnosprawnościami (rozdano już ponad 20 tys. pakietów żywnościowych), kursy języka polskiego, wsparcie edukacyjne i psychologiczne czy też poradnictwo zawodowe. Caritas wsparła także ponad 120 dzieci, przekazując tornistry wraz z wyprawką szkolną, i cały czas zapewnia zakwaterowanie dla kilkuset uchodźców.

Informacje o tym, jak wesprzeć działania Caritas, można znaleźć na www.krakowcaritas.pl.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.