Jak iść za Jezusem?

Monika Łącka

|

Gość Krakowski 10/2024

publikacja 07.03.2024 00:00

W dużym mieście, takim jak Kraków, Gorzkie Żale kojarzą się z nabożeństwem, w którym uczestniczą przede wszystkim seniorki. Ojcowie pijarzy postanowili obalić ten stereotyp i wypełnić kościół młodymi (i nie tylko) mężczyznami.

Pójście drogą Ewangelii jest możliwe dla każdego. Pójście drogą Ewangelii jest możliwe dla każdego.
Ilona Krawczyk-Krajczyńska /Foto Gość

W 2020 r. pomysł, by zorganizować Męskie Gorzkie Żale, rzucił o. Tomasz Abramowicz SP, ówczesny rektor krakowskiej wspólnoty pijarów. W całej Polsce pojawiały się przecież kolejne męskie wspólnoty, a to pokazywało, że panowie chcą się formować i na nowo odnaleźć swoje miejsce w sfeminizowanym nieco Kościele. Współbracia przyjęli to bardzo pozytywnie. – Chcieliśmy ożywić przeżywające kryzys nabożeństwo, bo wiele osób nie potrafi już zachwycić się ani „archaicznym” językiem, ani melodią „z innej epoki” – opowiada o. Józef Tarnawski SP, rektor wspólnoty zakonnej przy ul. Pijarskiej w Krakowie i ekonom Polskiej Prowincji Zakonu Pijarów.

Kluczem do sukcesu okazał się dobór kaznodziejów, którzy w umiejętny sposób połączyli tradycję, czyli motywy pasyjne, z różnymi (męskimi) problemami współczesnego świata. – Byłem pod wielkim wrażeniem, gdy zobaczyłem kościół pełen rozmodlonych facetów, i zrozumiałem, że to ma sens, że oni tego potrzebują – wspomina o. Michał Olszewski SCJ, znany rekolekcjonista i założyciel grupy medialno-ewangelizacyjnej oraz Fundacji „Profeto”.

Pandemia Męskim Gorzkim Żalom nie przeszkodziła, bo na małą chwilę przeniosły się one do wirtualnego świata, a dzięki transmisji online uczestniczyło w nich mnóstwo osób. Później zaś wróciły do kościoła Przemienienia Pańskiego przy ul. Pijarskiej w Krakowie i w tym roku oo. pijarzy zapraszają do udziału w czwartej edycji. Choć kazania tworzą pewien cykl rozważań będących poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie: „Jak iść za Jezusem?”, to tak naprawdę można przyjść nawet na jedno albo na kilka nabożeństw, by przemienić swoje serce.

– Z tematem uzależnień po raz pierwszy mocno zderzyłem się kilka lat temu, gdy pełniłem posługę egzorcysty i zgłaszały się do mnie nie tylko osoby zniewolone przez złego ducha, ale także przez różne używki i potrzebujące zupełnie innej pomocy. Obecnie lista rzeczy, od których ludzie bywają uzależnieni, jest przerażająco długa, bo są to nie tylko alkohol, narkotyki czy nikotyna, ale też leki i mieszanki leków (również psychotropowych), energetyki, jedzenie (zwłaszcza cukier), e-papierosy, media społecznościowe, gadżety elektroniczne, gry komputerowe, hazard, seks, a nawet przemoc i cyberprzemoc (i dotyczy to zarówno uzależnienia kata od ofiary, jak i ofiary od kata) – wylicza ks. Olszewski, który gościem MGŻ będzie 17 marca. – Nie mam wątpliwości, że uzależnienie to swego rodzaju Gorzkie Żale codzienności i dźwiganie ciężkiego krzyża. Na szczęście osoby w nałogu tęsknią za wolnością i czasem wystarcza im impuls, by zawrócić z drogi prowadzącej na Golgotę. Mam nadzieję, że moja konferencja wielu osobom w tym pomoże – zaznacza.

Iść za Jezusem nie jest też łatwo, gdy człowiek mierzy się ze zdradą. – Ona może mieć różne oblicza: my kogoś zdradzamy, ktoś nas zdradza, my zdradzamy Boga… Ja jednak chcę skupić się na zdradzie, której doświadczamy, bo nawet najtwardszy mężczyzna ciężko przeżywa, gdy zostaje zdradzony przez kochaną osobę, w którą „inwestowało się” emocje i uczucia. Co robić, gdy serce krwawi? – zastanawia się o. Piotr Różański SP, rekolekcjonista, vloger oraz licencjonowany psychoterapeuta, i dodaje, że zdrada zawsze jest traumą, w której może być trudno odwołać się do Boga. – A jednak złączenie swojego cierpienia z cierpieniem Jezusa, który też został zdradzony i umiera na krzyżu po to, by zmartwychwstać, daje nadzieję, że rana w sercu się wygoi i że przebaczenie jest realne – przekonuje o. Różański, który więcej na ten temat powie w Niedzielę Palmową 24 marca.

Zdrada bywa dobrze znana osobom żyjącym w małżeństwach niesakramentalnych, których duszpasterzem w Krakowie od wielu lat jest ks. Jan Abrahamowicz. – Często te małżeństwa pytają, czy jest sens, by uczestniczyły w Mszy św., skoro nie mogą przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania, a w konsekwencji do Komunii św. Zawsze odpowiadam: jest sens! Bo jeśli chce się pozytywnie przeżywać swoje słabości, to trzeba oprzeć się na Bogu, który zawsze czeka na człowieka. A ten człowiek niesie przecież krzyż nieudanego pierwszego małżeństwa i potrzebuje siły, by mądrze rozwiązywać problemy, by ocalić to, co da się ocalić, i naprawić to, co da się naprawić – tłumaczy ks. Abrahamowicz. Jego konferencji będzie można posłuchać w niedzielę 10 marca.

Ojciec Tarnawski dopowiada jeszcze jedną ważną rzecz. – Statystyki mówią, że gdy nawraca się mężczyzna, to prawdopodobieństwo, iż swoim przykładem pociągnie do Boga kolejną osobę, wynosi aż 95 proc. Bo to robi wrażenie. Tym bardziej zapraszamy więc na Męskie Gorzkie Żale, które zawsze zaczynają się o godz. 18 – zachęca. Szczegóły na www.pijarska.pijarzy.pl.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.