Czarny Dunajec. Miłość i nienawiść, wierność i zdrada

jg

publikacja 23.03.2024 23:14

Podhalańska Grupa Młodzieży z parafii pw. Przenajświętszej Trójcy w Czarnym Dunajcu przedstawia w trwający weekend Misterium Męki Pańskiej.

Czarny Dunajec. Miłość i nienawiść, wierność i zdrada Młodzi aktorzy odegrali sceny z Misterium Męki Pańskiej. Jan Głąbiński /Foto Gość

Premiera przedstawienia miała miejsce w weekend 16 i 17 marca, w obecny - 23-24 marca - trupa aktorska ponownie weszła na scenę w sali widowiskowej Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu.

Przed przedstawieniem mogliśmy usłyszeć krótką refleksję. - Każdy z nas ma przygotowaną przez Boga drogę wiodącą do zbawienia. Ta droga to droga krzyża. Każdy z nas, chcąc zasmakować triumfu zmartwychwstania, musi przejść przez ciemności Wielkiego Piątku, doświadczyć miłości i nienawiści, przyjaźni i wrogości; wierności i zdrady - czytała jedna z osób zaangażowanych w czarnodunajecką Pasję. - Czasami dla tak zwanego "świętego spokoju" jesteśmy w stanie poświęcić zasady, które kształtowały nasze człowieczeństwo. Pojawiający się wtedy smutek i żal są znakiem "skazania" Jezusa na kolejną śmierć w kolejnym naszym duchowym procesie - podkreślała komentatorka.

Młodzi aktorzy z grona najstarszych uczniów Szkoły Podstawowej im. Legionów Polskich w Czarnym Dunajcu, a także młodzież licealna w znakomity sposób odegrała kilka scen z ostatnich chwil życia Chrystusa. Trzeba docenić ich sposób gry, zachowania na scenie, świetną dykcję, a także odpowiednią scenografię czy kostiumy. Bardzo dobrze była dobrana także muzyka, której towarzyszyły efekty świetlne.

Liczna publiczność długo oklaskiwała trupę aktorską na zakończenie przedstawienia. Głos zabrał też ks. Piotr Podwyszyński, wikary w parafii w Czarnym Dunajcu. To właśnie on już kolejny raz zachęcił młodzież do wystąpienia w misterium.

- Bardzo dziękujemy za waszą obecność, że razem z nami chcieliście przeżyć ostatnie chwile naszego Pana Jezusa Chrystusa. Bez Was - widzów - ta sztuka nie miałaby sensu. Dziękujemy, że chcieliście poświęcić swój cenny czas i przyjść tutaj, aby w ten sposób przygotować się duchowo do nadchodzących świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Dziękujemy wszystkim i każdemu z osobna. Dziękujemy naszym rodzicom, którzy wykazali się niemałą cierpliwością, gdy kosztem nauki szkolnej przygotowywaliśmy się do tej sztuki - dziękujemy Wam za zrozumienie, gdy wracaliśmy do domu po długich próbach o późnych godzinach wieczornych. Dziękujemy wszystkim aktorom - mówił ks. Podwyszyński. Miał powody do satysfakcji, bo młodzież wypadła znakomicie. Kapłan poprowadził na koniec wieczorną modlitwę i udzielił błogosławieństwa.

Po przedstawieniu publiczność mogła wspomóc trupę aktorską, zostawiając jej dowolną ofiarę, którą przeznaczą na letni wyjazd do Rzymu.