Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • bonk
    04.03.2015 22:59
    Zdębiałem gdy przeczytałem takie słowa wypowiedziane przez osobę jakby nie było wykształconą.
    Parki narodowe tworzy się głównie w celu ochrony przyrody. Możliwe, że podświetlenie krzyża byłoby legalne, ale tylko po uzyskaniu zgody TPN, a jeżeli istnieją przesłanki, że w tym czasie może dojść do niepokojenia dziko występujących zwierząt chronionych wymagana jest zgoda Ministerstwa Środowiska po uzyskaniu opinii Parku. Zdumiewa, że ksiądz mówi, ze prawo może być łamane w tej okoliczności. Zapewne takie okoliczności są, ale to nie jest ta okoliczność. Porównanie ryku silnika helikoptera gdy leci komuś na ratunek z podświetleniem krzyża jest nie na miejscu. Światło krzyża na Giewoncie nikomu życia nie uratuje, co więcej wchodzenie tam po zmroku w jeszcze zimowych warunkach to lekkomyślność. Ciekawe czy Ksiądz argumentowałby tak samo gdyby doszło do wypadku i ratownicy TOPR musieliby narażać własne życie, żeby ratować uczestników tego zdarzenia (każda akcja w górach w nocy, w zimowych warunkach jest narażaniem życia).
    O ile TPN przedstawił argumenty zgodne z prawem i celem istnienia Parku to Ksiądz nie przedstawił żadnych.
    Ciekawe co powiedziałby sam Święty, gdyby spytano go o taką formę kultu. Człowiek o ile pamiętam szukający w górach okazji do kontemplacji Boga w przyrodzie?
    Argument, że ważniejszy jest człowiek, jest co najmniej chybiony, bo kondycja człowieka nie będzie lepsza gdy pojawi się światło na górze nad Zakopanem.
    Tatry same w sobie są pięknym i wielkim świadectwem Stworzenia. Podświetlanie krzyża niczemu nie służy.
    Inny problem polega na tym, że z pamięcią o św. Janie Pawle II są wielkie problemy. Ta pamięć to głównie pamięć kremówkowa, koncerty, niejednokrotnie szpetne pomniki, wspominanie anegdot. Dużo więcej pożytku przyniosłoby stworzenie akcji pt. Czytamy dziś dowolne dzieło (albo nawet fragment) JPII. Nikomu nie zagrażające i przynoszące więcej duchowego pożytku niż „fajerwerki” na szczycie góry.
    Jako człowiek wierzący i praktykujący, będący biologiem zawodowo zajmującym się ochroną przyrody i mający za sobą kilkuletnie badania w Tatrach uważam, że tekst szkodzi idei ochrony przyrody, a wypowiedziany przez osobę niekompetentną w temacie zachowania dzikiego charakteru Tatr szkodliwy również dla Kościoła.
    Z wyrazami ubolewania,
    Maciej Bonk
    doceń 1
  • PawezTPN
    06.03.2015 12:49

    ks. Ireneusz Okarmus pisze, co wie, ale niestety nie wie, co pisze. Podobnie jak autor wcześniejszego komentarza jestem zdumiony głupotą tego, co napisał ksiądz. Aby porównywać akcje ratunkową TOPR do bezsensownego palenia benzyny na wysokości 1895 m trzeba było wyjątkowo wytężać mózg.

    Jakby nie było na Podhalu jest wiele kopii krzyża na Giewoncie poza terenem parku narodowego i można je oświetlać nawet przez cały rok. Nie narusza to przepisów prawa ochrony przyrody. Czytanie encyklik czy też innych dzieł JPII jest o wiele lepszym pomysłem, niż palenie benzyny i świecenie ostrym światłem na szczycie tego wspaniałego szczytu.
    Róbcie msze rocznicowe, marsze, spotkania modlitewne, ale zostawcie Tatry w spokoju!
    Poza tym nie wszyscy uznają krzyż Giewoncie za "rzecz świętą". Autorzy Wielkiej Encyklopedii Tatrzańskiej piszą o krzyżu, że ma "szpetną kratową konstrukcję". Podobnie jest też z samym Janem Pawłem II. Jego działalność w KK oraz zamiatanie trudnych spraw kościoła pod dywan (pedofilia kleru, malwersacje finansowe banku watykańskiego, wynoszenie na ołtarze takich ludzi jak Stepinac itp.) przysporzyły mu wielką falę krytyki.
    Nie jestem katolikiem, ale jeśli JPII pozostawił po sobie spuściznę takiego jarmarczno - kremówkowego wyrażania swojej wiary, to szczerze katolikom współczuję.

    doceń 1
  • krakow
    06.03.2015 21:38
    Bardzo dziekuje obu poprzednikom za komentarze. Przynajmniej wiadomo, o co wam chodzi. Jakby bezwiednie (a może nie) tlumaczycie nawzajem swoje komentarze do tekstu x. Okarmusa. Nie lepiej (uczciwej i po mesku) napisac, ze chodzi o osobe papieza, ze ona przeszkadza, zas wszystkie inne argumenty maja kryc powod sprzeciwu? I w tym sensie potwierdzacie teze ksiedza, ktora wylozyl prosto i ostro. A swoja droga, co do formy uczczenia 10 rocznicy smierci papieza: czy w zyciu prywatnym tez unikacie zewnetrznych gestow takiej pamieci wobec osob bliskich? Jesli tak - wyrazy wspolczucia, bo cos tu nie gra.
    doceń 0
  • PawezTPN
    07.03.2015 06:52
    Panie krakow.
    Nic ci do tego w jaki sposob Ja pamietam swojego Ojca. Zapewniam, ze nie pale benzyny na Giewoncie.
    A JPII to niestety swiety nie byl. Zjedz sobie kremowke, pojdziesz do nieba.
    doceń 1
  • krakow
    07.03.2015 18:45
    Coraz bardziej podobają mi sie komentarze p."Pawła z TPN". Sprowokowany, coraz ściślej się wyraza i trafia w pzyslowiowa "dziesiątkę". I o to mi chodzilo. Rzeczywiscie, normalnie w kulturze wzajemnej tolerancji, nic mi do tego, jak Pan czci pamiec swoich bliskich. Rzecz w tym, że to sam autor daje mi takie prawo swoim komentarzem do prywatnej inicjatywy mlodych gorali uczczenia pamięci JP2. Panu wolno ich krytykowac, a mnie nie? W koncu każda pamięc jakos dzieje sie w sferze publicznej i moze komus przeszkadzac np. palenie zniczy, bo zwieksza smogg, kwiaty wiedna i zasmiecaja itp. Do takiego absurdu prowadzi Panskie rozumowanie. Bez tolerancji tak sie to konczy: wojna wszystkich z wszystkimi. Powie pan: prawo ochrony przyrody jest po Pana stronie. To fakt, ale pytam: dlaczego dopusciliscie do takiego zwyczaju? Czy nie obowiazywalo ono przez wczesniejsze 9 lat? Trzeba bylo dzialac! I co, tez mam oskarzac Pana o zaniechanie swoich obowiazkow w TPN? A moze zastosowaliscie tzw. epikeje? Nie bede tlumaczyc o co chodzi, bo jako "prawnik" z pewnoscia Pan wie, oc chodzi. Ale mam jeszcze jedno pytanie: polskie prawo pozwala Panu obrażać publicznie pamiec waznego dla nas czlowieka, oskarzając go o zbrodnie? Stwierdzil to jakis sad? Nie musi Pan uznawac JP2 za swietego, skoro Pan nie jest katolikiem, ale wolno Panu stosowac "mowe nienawisci"? Stare przyslowie mówi, że "slowo sie obraca i do wlasciciela wraca" i uderza jak bumerang. Wiec dlatego ciesze sie, ze Pan odslania swoje prawdziwe motywy. I musze Pana zmartwic: my, paskudne katole, "jarmarczno-kremowkowe", jak Pan byl laskaw napisac, tylko sie wzmacniamy w takich sytuacjach. I na koniec: skoro o kremowkach mowa. Widze, ze o 6.52 i to w sobote byl juz Pan w zlym humorze, moze kremowka by pomogla to zmienic? Nie zaprowadzi wprawdzie do nieba, ale gorzkosc oslodzi. Czas przedwiosnia to czas zawalowo-wylewowy, wiec po co sie tak zloscic na wszystko i wszystkich?
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy