Bardzo długi adwent

Ich dzieci zostały uratowane przez Boga. Teoretycznie nie powinny przeżyć pierwszych dni. – My więc możemy tylko obdarzać je witaminą M, czyli miłością – mówią Maria i Robert Kowalscy, którzy wzięli do siebie dwie dziewczynki i dwóch chłopców.

Podkreślają, że w rodzinie adopcyjnej miłość powinna być maksymalnie dojrzała. – Decyzja o przyjęciu dziecka nie może być lekarstwem wypełniającym pewną bolesną lukę w małżeństwie. To rodzice muszą chcieć otworzyć się na potrzeby dziecka – mówią państwo Kowalscy.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..