Tego pluralizmu nam brakuje

W tworzeniu zrywu największego polskiego związku zawodowego wielką rolę odegrali podhalańscy kapłani: ks. prałat Franciszek Juraszek i ks. Jerzy Leśko. Solidarnościowym matecznikiem pod Tatrami były zaś Nowotarskie Zakłady Przemysłu Skórzanego „Podhale”.

Okazją do powrotu do wydarzeń sprzed kilkudziesięciu lat było otwarcie na nowotarskim rynku wystawy plenerowej „Tu rodziła się Solidarność”. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że tworzymy historię opartą na organizacji, która była budowana na modelu szwajcarskim i demokracji bezpośredniej. Jednym z efektów naszej pracy było obsadzenie na stanowisku dyrektora Stanisława Pełki, który stał po stronie pracowników. Wydawaliśmy też w nakładzie około 10 tys. egzemplarzy dwutygodnik „Podhale”. Nie ukrywam, że tego pluralizmu dzisiaj nam bardzo brakuje – wspomina Krzysztof Owczarek. Nowotarżanin pracował w biurze projektów w „Podhalu”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..